O godzinie 8 rano pielgrzymi przeprawili się promem z Wyspy Uznam. Był wśród nich Józef Kręcicki, który w pielgrzymce bierze udział po raz 31.
fot. Sławomir Ryfczyński
Ze Świnoujścia ruszyła 27 Szczecińska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Blisko 60 pielgrzymów ma do pokonania ponad 600 kilometrową trasę. Pielgrzymi będą maszerowali z modlitwą na ustach aż 20 dni. Podczas wędrówki do wiernych, którzy wyruszyli ze Świnoujścia, dołączą kolejni. Łącznie do Częstochowy dojdzie około 400 pielgrzymów. Przewidują, że na Jasną Górę wejdą 13 sierpnia.
O godzinie 8 rano pielgrzymi przeprawili się promem z Wyspy Uznam. Był wśród nich Józef Kręcicki, który w pielgrzymce bierze udział po raz 31.
- Teraz ludzie modlą się o pracę; kiedyś modlili się o czyjeś zdrowie - mówi Józef Kręcicki.
Uczestnicy zaznaczają, że pielgrzymka to nie tylko modlitwa i pokuta ale i radość. Bo przecież Chrześcijaństwo jest religią radości. Nie należy o tym zapominać.
- Podczas pielgrzymki korzystamy oczywiście z dobroci mieszkańców, którzy bardzo często udzielają nam noclegu, dają pożywienie. To wszystko tworzy wspaniałą atmosferę – mówi ks. Paweł Ostrowski, dyrektor szczecińskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę.
Największa liczba kilometrów do pokonania to trasa z Łukęcina. Pielgrzymi mają stamtąd do przejścia aż 621 kilometrów. Ze Świnoujścia 611, a ze Szczecina 511 kilometrów.
Trasa podzielona jest na etapy. Najdłuższy z nich to 42 kilometry, najkrótszy 10 kilometrów. Podczas tego najkrótszego wierni wejdą już na Jasną Gorę. Dowiedzieliśmy się, że podczas pielgrzymki ucieka się od głównych dróg - porusza się przede wszystkim lokalnymi.
W tym roku pielgrzymka jest dziękczynieniem za beatyfikację Jana Pawła II i prośbą o jego kanonizację