O sprawie źle zaparkowanych samochodów w Międzyzdrojach pisaliśmy wielokrotnie. Kierowcy zostawiali samochody blokując drogi wjazdowe, albo blokując chodniki. Tym razem zmotoryzowani oburzają się gościnnością nadmorskiego miasteczka.
- Najpierw niech miasto wybuduje parkingi przy ulicach, a dopiero potem nakłada na kierowców mandaty i odholowuje auta. Jest tu tyle samochodów, że nie ma gdzie zaparkować. Jedyny miejski parking położony jest na drodze wjazdowej do miasta. Na pozostałych trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych za dobę postoju. Niby są strzeżone, ale i tak jak przyjdzie co do czego to nie są ubezpieczone i nie można liczyć na odszkodowanie w przypadku kradzieży – zauważa pani Dagmara.
Gdy samochód stanie w miejscu niedozwolonym, strażnicy miejscy wzywają lawetę. Informują o tym tabliczki pod znakami zakazującymi parkowania i postoju. Samochód odwożony jest za parking, a za całą akcję obciążony jest kierowca.