- Niestety była to krótka wizyta, bo chyba włodarze gminy zapomnieli co to są obowiązkowe przeglądy placów zabaw i urządzeń zabawowych na nich się znajdujących. Wystające śruby, gwoździe. Połamane ławki, ale nie w wyniku dewastacji, ale zjedzone przez ząb czasu, czyli całe spróchniałe. Chciałem przedzwonić do gminy, ale tablica informacyjna wcale lepiej nie wyglądała. Na urządzeniu ślizgawce spróchniałe deski, że dziecko może zrobić sobie krzywdę. Piasek w piaskownicy chyba nigdy niewymieniany. Siatka metalowa wokół placu zabaw uszkodzona i powyginana. Jednym słowem masakra. Jedyne co można z tym obiektem zrobić, to go zamknąć, żeby nie stanowił zagrożenia dla dzieci. Ciekawe co na to wójt, radni i sołtys z radą sołecką na czele, bo chyba zapomnieli o naszym placu zabaw- opisuje swoje spostrzeżenia Czytelnik.