Pod koniec marca br. pacjenci czekali na badanie diabetologiczne w przychodni lekarskiej przy ulicy Małej w Dziwnowie. Kilkanaście osób doznało wówczas poparzeń. Gdy siedzieli w poczekalni uruchomiona była lampa bakteriobójcza emitująca szkodliwe promieniowanie UV-C. Większość miała poparzoną skórę twarzy i objawy zaburzenia wzroku.
Prokuratura Rejonowa w Kamieniu Pomorskim po trzech miesiącach umorzyła sprawę, bo jak wyjaśnia Jarosław Przewoźny, zastępca prokuratora rejonowego - nie było znamion przestępstwa. – Poparzenia były na tyle niegroźne, że nie można było postawić zarzutu nieumyślnego narażenia na niebezpieczeństwo.