Kontaktowaliśmy się z lekarzami z Niemiec, Czech i Polski a także z klinikami w Częstochowie i Gdańsku. Przypadków takich jak Michała nie ma zbyt dużo, jednakże zostały one dość dobrze opisane w publikacjach naukowych. U naszego przyjaciela kluczowe było zwalczenie Boreliozy (przeszedł leczenie 3 antybiotykami na raz), witaminoterapia (zgodnie z wytycznymi kliniki im. Św. Łukasza w Gdańsku) a następnie podanie komórek macierzystych (10 podań w klinice Klara w Częstochowie).
Opisane w publikacjach naukowych przypadki leczenia komórkami macierzystymi pokazują spadek wskaźnika stanu zapalnego mięśni (CRP) po ok. 6 podaniu. Bez obniżenia w/w wskaźnika, każda kuracja nie przynosi rezultatów a stan pacjenta stale się pogarsza. W przypadku Michała obniżenie poziomu CRP nastąpiło już po 5 wlewie, gdyż w badaniu kontrolnym (wykonanym 22.06.2020) przed podaniem 6 wlewu, wskaźnik CRP spadł z ponad 90 mg/l do 3 mg/l. (Norma u zdrowego człowieka nie powinna wynosić więcej niż 5 mg/l).
Ponadto waga Michała przestała w końcu spadać (w krytycznym momencie ważył mniej niż 60kg) i dzięki karmieniu dojelitowemu zaczął przybierać na masie (obecnie waży ok 80 kg przy ponad 190 cm wzrostu).
Kolejnym etapem, który musi zostać zrealizowany po wlewach z komórek macierzystych jest podanie immunoglobulin, które odpowiadają za odbudowanie systemu przekazywania impulsów odpowiedzialnych za skurcz i rozkurcz mięśni. Wtedy i tylko wtedy będzie można zacząć powolny proces rehabilitacji i powrotu do sprawności.
Po ostatnim wlewie z komórek macierzystych (zaplanowanym na październik 2020) Michał musi zostać przetransportowany do Gdańska, gdzie przy zachowaniu specjalnych warunków (niemożliwych do spełnienia w jego domu w Świnoujściu) zostanie pobrana od niego krew, tak aby w ciągu 6h trafiła do Niemiec, gdzie zostaną z niej wyhodowane nowe komórki do wlewów (immunoglobuliny).
Michał przez wzgląd na swój stan nie może jeździć niczym innym jak karetką z ekipą ratowników medycznych. Pomimo ogromnych postępów (wzrost saturacji z 92% do 98-99%) nadal oddycha przy pomocy respiratora.
Każdy wyjazd karetką to koszt ok 7000 zł, dodatkowe badania oraz kuracja immunoglobulinami to koszt ponad 21000 zł.
Obie zbiórki (ta na portalu zrzutka.pl ważna do 01.09.2020 czy też nowa na portalu siepomaga.pl) zostały zweryfikowane poprzez przesłanie dokładnych opisów i opinii lekarskich, faktur, dokumentów oraz masy dodatkowych informacji. Każda złotówka zebrana za ich pomocą jest przekazywana bezpośrednio do fundacji Sedeka - (sedeka.pl/opp/michalski-michal). Jakikolwiek wydatek jest dokumentowany fakturą, podpisywany i przekazywany w/w fundacji, która to dokonuje przelewu bezpośrednio na konto wspomnianych klinik. (więcej informacji nt. działania fundacji siepomaga na stronie: www.siepomaga.pl/jak-dzialamy/pomagacze)
Pomimo ogromnego cierpienia, 3 lat spędzonych w pozycji leżącej, ruszając jedynie gałkami ocznymi, Michał nadal walczy, są postępy i dzięki poprzedniej zrzutce uratowaliśmy go przed najgorszym. Chcemy, aby to wszystko co udało się nam osiągnąć nie poszło na marne. Jest ogromna szansa na to, że niedługo zacznie oddychać samodzielnie (lekarze zaskoczeni dobrymi wynikami krwi oraz poziomem saturacji chcą powoli odłączać go od respiratora). Poprzedni "specjaliści" spisali go na straty, ale my jako jego rodzina i przyjaciele zawsze będziemy go wspierać i robić wszystko, aby wyzdrowiał, wstał o własnych siłach i aby wreszcie mógł się zająć wychowaniem swojego ukochanego synka.
Prosimy o pomoc, jeśli nie finansową to o udostępnianie linku zbiórki siepomaga.pl/michal-michalski - na swoich portalach społecznościowych (Facebook, Twitter, YouTube itd itp.)
Dla osób chcących wpłacić bezpośrednio na konto fundacji siepomaga (informacja pojawia się na stronie zbiórki po kliknięciu czerwonego przycisku WESPRZYJ - następnie zakładka przelew tradycyjny).
Dla wygody podajemy dane poniżej:
Odbiorca:
Fundacja Siepomaga
Pl. Władysława Andersa 3
61-894 Poznań
Numer w Alior Banku:
89 2490 0005 0000 4530 6240 7892
IBAN: PL89249000050000453062407892
Kod BIC/SWIFT: ALBPPLPW
Tytułem
23607 Michał Michalski darowizna
ikamien.pl • Poniedziałek [24.08.2020, 08:06:04] • Świnoujście
fot. archiwum rodzinne
Jak wiecie błędnie postawiona diagnoza o mało nie odebrała mu życia. Wmawiano mu stwardnienie boczne zanikowe (SLA), jednakże ugryzienie kleszcza i brak odpowiedniej reakcji lekarzy (brak antybiotyku po ukąszeniu pomimo śladu w postaci rumienia), spowodował u niego najpierw martwicze zapalenie trzustki, z którego ledwo wyszedł a następnie postępujący zanik mięśni. Organizm dosłownie zjadał się sam od środka. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili, gdyż ostatni mięsień, który został sprawy to serce.