„Okiem pana Marcina”: Kostki z Mansfeld w krajobrazie Kamienia Pomorskiego

Kolejnym miejscem jest ulica Władysława Jagiełły, gdzie znajduje się fragment wjazdu ułożony z kostek żużlowych.

Najwięcej kostek żużlowych znajduje się w okolicach dworca PKP, gdzie pobliska wyładownia jest w większości wykonana z tego materiału. Ogólne zaniedbania w mieście pozwalają dojrzeć całe kostki we wszechobecnych dziurach.

Wokół zachowanego jeszcze budynku lokomotywowni znajdziemy większe fragmenty, jeśli dojrzymy jest przez stosy śmieci i wysokie zarośla.

Kostki ze szlaki, które produkowano przez ponad 100 lat co jakiś czas pojawiają się różnych zakątkach miasta. Czasami tworząc mniej lub bardziej zwarte wątki.

Z kostkami żużlowymi w Kamieniu Pomorskim jest jak ze starymi kamiennymi krawężnikami, itp. Znikają przy każdym remoncie czy przebudowie, w ich miejsce pojawiają się nowe. Często również kamienne. Takie drobiazgi tworzą klimat miast, który nasze miasto coraz bardziej traci. Dzieje się tak, ponieważ tak naprawdę, mało kogo w tym mieście interesuje jak Kamień Pomorski wygląda. Lokalna historia ogranicza się przede wszystkim do wspominek lat 70-80 XX wieku z pocztówek i zdjęć, a od jakiegoś czasu do ''dekady temu'', co wzbudza śmiech w oczach badaczy.

Kostki z Mansfeld odkryto również podczas badań w roku 2013, praktycznie wszystkie zostały usunięte. Brakuje informacji, czy zostały zabezpieczone.

Z racji niskiego poziomu prac archeologicznych w mieście, oraz ogólnej bierności mieszkańców, podobne sytuacje raczej będą miały miejsce w przyszłości.