Tak wynika z odpowiedzi jakiej udzielił Leszek Szefliński na interpelację radnej Moniki Kosińskiej. Miesięcznie oszczędności to około 68.000 zł. Jeżeli poza kwietniem i majem policzymy także czerwiec, w którym również nie było transportu dzieci daje nam nie 137.000 zł za dwa miesiące lecz ponad 200.000 zł za trzy miesiące.
Gdzie trafią zaoszczędzone pieniądze? Czy tam gdzie powstały czyli do szkół? Czy zostaną przeznaczone na inwestycje w szkołach, zakup wyposażenia? Może w końcu we wszystkich szkołach pojawią się szafki dla uczniów? Także o to na co będą przeznaczone oszczędności pytała radna Kosińska.
Wszystko wskazuje jednak na to, że władze miasta nie znają odpowiedzi na tak zadane pytanie. – Na chwilę obecną nie został zmieniony plan wydatków w dowozach - informuje Leszek Szefliński.
Mówiąc mniej zawile gmina jeszcze nie zdecydowała na co przeznaczy zaoszczędzone środki.
Do tematu z pewnością wrócimy.