Wypłynięciem na Bałtyk zakończyła się kajakowa podróż Karoliny i Aleksandra. Dwójka studentów Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu za cel postawiło sobie przepłynięcie 450 km z Wągrowca do Dziwnowa. Ich trasa prowadziła rzeką Wełną, Wartą, Odrą, Zalewem Szczecińskim, Zalewem Kamieńskim i Dziwną.
- Dziennie średnio pokonywaliśmy dystans 45 kilometrów. Początkowo szło nam nieco lepiej, lecz z każdym dniem uciążliwy wiatr sprawiał trudność w płynięciu – mówi Karolina Kiliańska. - Noce były bardzo zimne, mimo to spędzaliśmy je pod namiotem. Któregoś ranka obudziliśmy się i mieliśmy oszroniony tropik. Udało się nam nie przeziębić – dodaje.
ikamien.pl • Środa [04.05.2011, 20:23:11] • Kamień Pomorski
fot. Wojtek Basałygo
Karolina i jej chłopak Aleksander wypłynęli z Wągrowca 25 kwietnia. Zakładali, że dopłyną do Dziwnowa w 9 dni. Plany pokrzyżował im silny i zimny wiatr. We wtorek przepłynęli przez Wolin, wieczorem byli już w Kamieniu Pomorskim. Do Dziwnowa szczęśliwie dopłynęli w środę po południu. Ich wyprawa udała się, chociaż wiele osób na początku kręciło głowami z powątpiewaniem.
fot. Wojtek Basałygo
Para kajakarzy wstawała codziennie rano by przepływać kolejny dystans. Wieczorem dopływali do brzegu by rozbijać namiot. Podczas wyprawy zachwycali się krajobrazami. Ostatnią noc spędzili w Buniewicach k. Kamienia Pomorskiego u przyjaciół ze studiów.
Wbrew pozorom ich kajak był bardzo pojemny. Oprócz namiotu i karimat zmieściły się śpiwory, prowiant, butla gazowa, lornetka i zapasowe wiosło. - Na wypadek gdyby któreś się złamało – mówi Aleksander Klaja.
Kajakarze do Wagrowca wrócą samochodem. Aleksander i Karolina już planują kolejną wyprawę. Tym razem tandemem chcą pokonać Ukrainę.