ikamien.pl • Poniedziałek [24.02.2020, 12:53:56] • Kamień Pomorski

Repro w wielkich opałach

Repro w wielkich opałach

fot. Organizator

W minioną niedzielę (23.02) wystartowała faza pucharowa Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Cztery zespoły rozpoczęły walkę o miejsca 5-8 a pozostała czwórka rozegrała pierwsze półfinały. W niezłych tarapatach znalazło się broniące tytułu Repro Service Pol, które z powodu zbyt małej ilości zawodników ‘niezrzeszonych’ w starciu z KP PSP musiało radzić sobie w czteroosobowym składzie (w ostatniej minucie w trójkę) i mimo ambitnej walki za tydzień będzie musiało odrabiać pięć goli straty. W drugim półfinale sprawa awansu pozostaje otwarta bowiem Medicina przed rewanżem zyskała tylko jednego gola przewagi.

Jako pierwsi na parkiet wyszli zawodnicy Aleksandrii Team oraz Auto Naprawy Tycjan Wysoka Kamieńska. Jednak już przed rozpoczęciem meczu stało się jasne, że o piątą lokatę powalczy drużyna złożona przede wszystkim z oldbojów kamieńskiego Gryfa. Wszystko za sprawą problemów kadrowych Młodych Wilków KALF-u, którzy co prawda stawili się w pięcioosobowym składzie, jednak Zbigniew Olszak w pierwszych dziesięciu meczach zagrał zaledwie trzy razy i zgodnie z regulaminem rozgrywek wystąpić nie mógł. Auto Naprawa miała do wyboru zagrać w czwórkę lub oddać walkowera. Decyzją kapitana zespołu wybrano tą drugą opcję a oba zespoły zagrały towarzysko. W tej rywalizacji 9:6 lepsza była drużyna z Wysokiej Kamieńskiej, ale za tydzień pozostanie jej walka o siódmą lokatę.

W drugim meczu pomiędzy Zrywem Zamoście i Diablo Team emocje jak przystało na mecz pucharowy już były. Outsider rozgrywek mocno postawił się i choć za sprawą trafienia Waldemara Wojciechowskiego szósta drużyna sezonu zasadniczego objęła prowadzenie to jednak musiała się sporo napracować, aby za tydzień zagrać o piątą lokatę. Diablo po trafieniu Dominika Kokota wyrównało i rywalizacja rozpoczęła się od początku. Jednak kolejne dwa gole w wykonaniu Sławomira Jambora i Kamila Skakuja dały Zrywowi zaliczkę, której przeciwnikowi mimo trafienia Bartka Zabielskiego nie dało się już zniwelować. Strzelanie zakończył ten co rozpoczął, czyli Waldemar Wojciechowski i po zwycięstwie 5:2 to Zryw za tydzień zagra z Aleksandrią o piątą lokatę. Natomiast Diablo razem z Auto Naprawą Tycjan powalczy o siódme miejsce.

Repro w wielkich opałach

fot. Organizator

Po meczach o miejsca 5-8 przyszedł czas na półfinały i na mecz Repro Service Pol – KP PSP Kamień Pomorski. O problemach kadrowych Repro Service Pol już na wstępie trochę wspominaliśmy. Mistrz XX edycji KALF do obecnego sezonu zgłosił pięciu zawodników niezrzeszonych w ZZPN lub tych co osiągnęli 35. rok życia. Z różnych względów w niedzielne popołudnie nie byli obecni Patryk Wikło, Paweł Pawlaczyk czy też Marcin Zielonko, dodatkowo na półfinałowe starcia zawieszony został Bartek Korzeniowski. Do pojedynku ze Strażakami obrońca tytułu musiał przystąpić w czteroosobowym składzie a całe zawody musiał zagrać Dawid Sandzewicz.

Stało się tak bowiem zgodnie z regulaminem jednocześnie na parkiecie może przebywać tylko trzech zawodników grających w rozgrywkach ZZPN (w tym jeden w czwartej lidze). Ponieważ kontuzjowany był także Paweł Zabierek oraz nie także Bartek Sasin to Repro tam gdzie mogło rotować musiało robić to w ograniczonym zakresie.

Przewaga liczebna dla Strażaków była sporym atutem, ale trzeba ją było umiejętnie wykorzystać. Już w pierwszych minutach zrobił to Bartek Cyburt, który wprowadził Straż na prowadzenie. Jakby nieszczęść dla Repro było mało, to w tym meczu nie miało ono jeszcze przychylności w decyzjach sędziowskich. W polu karnym Yaroslav Olenyuk zagrał piłkę ręką, KP PSP otrzymało rzut karny a ukraiński zawodnik Repro został ukarany żółtą kartką, która notabene wykluczy go jeszcze z rewanżu.

Repro w wielkich opałach

fot. Organizator

Na nic zdały się jego wyjaśnienia, że został pchnięty przez rywala.

Radosław Cyburt pewnie wykorzystał karny i obrońca trofeum przegrywał już 0:2. Na domiar złego jeszcze przed przerwą zawodnik Vinety Wolin trafił ponownie a, że przed i po zmianie stron drogę do siatki znalazł także jego kolega z zespołu Bartek Wach, to sytuacja obrońcy tytułu stała się ciężka.

Co prawda ambitnie grające Repro odpowiedziało dwukrotnie golami Dawida Sandzewicza, to jednak w międzyczasie bramkę zdobył Piotr Orszulak a strzelanie zakończył najskuteczniejszy zawodnik KALF-u Bartek Wach. KP PSP zdobyło pięciobramkową zaliczkę przed rewanżem. Mogła ona być większa, gdyby nie bardzo dobra postawa na bramce Kamila Kowalskiego, który wybronił przedłużony rzut karny a w wielu innych akacjach ratował swój zespół z opresji. Strażacy w kilku momentach też się nie popisali, bowiem nie potrafili też wykorzystać sytuacji czterech na jednego.

W rewanżu sytuacja dla Repro z ciężkiej stała się jeszcze gorsza. Za tydzień będą musieli radzić sobie bez Dawida Sandzewicza, który to w ostatniej minucie za próbę wymuszenia szóstego faulu został ukarany drugim żółtym a w konsekwencji czerwonym kartonikiem i także on nie zagra w pierwszą niedzielę marca.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/30884/