ikamien.pl • Poniedziałek [03.02.2020, 10:56:45] • Kamień Pomorski

Guranowski sam sobie zagwarantował nieodwołalność?

Guranowski sam sobie zagwarantował nieodwołalność?

fot. ikamien.pl

Adrian Guranowski reprezentujący PGK sp. z.o.o jeszcze jako jedynego właściciela PGK Eksploatacja zmienił umowę spółki. Nowe zapisy zapewniły mu 10 letnią kadencję i bardzo mocno ograniczyły możliwość jego odwołania. Czy obecny skład Rady Nadzorczej oraz nowe zapisy umowy nieomal gwarantują mu nieodwoływalność?

Na samym początku PGK Eksploatacja była powołana na 4 lata a jej prezes miał 2 letnią kadencję. Prezesem tym został Adrian Guranowski.

Jeszcze przed sprzedażą udziałów gdy jedynym właścicielem PGK Eksploatacja było gminne PGK sp. z o.o. Adrian Guranowski zmienił umowę nowej spółki.

Spółkę powołano na czas nieokreślony a jej prezesowi zapisano 10 letnią kadencję. Zazwyczaj kadencje prezesów spółek trwają 4 lata. Zmieniając zapisy umowy Adrian Guranowski zapewnił prezesowi PGK Eksploatacja kadencję pięć razy dłuższą niż początkowo. Prezesem, któremu przedłużono kadencję jest oczywiście sam Adrian Guranowski.

To jednak nie wszystko.

Rada Nadzorcza może odwołać prezesa spółki. Zazwyczaj przy głosowaniu w radzie nadzorczej wymaga się 50 % głosów za. Nowe zapisy umowy określają, że głosowanie w Radzie Nadzorczej wymaga aż 70 % głosów za. W trzyosobowej Radzie Nadzorczej PGK Eksploatacja dwóch członków to tylko 66 %. Żeby osiągnąć 70 % głosów przy 3 członkach rady wszyscy muszą być za.

W obecnym składzie rady nadzorczej PGK Eksploatacja jest Magdalena Kulda. Poza zasiadaniem w radzie jest też prokurentem w gminnym PGK sp z o.o. Jej szefem jest Adrian Guranowski Żeby odwołać Adriana Guranowskiego z prezesa PGK Eksploatacja wg nowej zmienionej umowy także Magdalena Kulda musi zagłosować za. Za odwołaniem swojego zwierzchnika. Teoretycznie działalność w jednej spółce nie powinna się przekładać na działalność w drugiej spółce. Czy jednak pracownikowi nie zadrży ręka przed odwołaniem swojego szefa?

W PGK Eksploatacja mogą pojawić się nowi udziałowcy a wraz z nimi nowi członkowie Rady Nadzorczej. Wówczas rada nadzorcza może liczyć więcej jak 3 osoby. Na sprzedaż udziałów i zwiększenie ilości członków rady nadzorczej muszą się zgodzić obecni wspólnicy udziałowcy. Zazwyczaj następuje to zwykła większością 50 % głosów.

Jednak w PGK Eksploatacja jest inaczej.

Wg zmienionej umowy zgromadzenie wspólników, udziałowców podejmuje uchwały większością nie 50 % udziałów ale 88 %. Na 50 udziałów spółki 4 posiada Adrian Guranowski i 4 gminne PGK sp z o.o., które reprezentuje oczywiście Adrian Guranowski. Razem ma więc 8 z 50 udziałów. Reprezentuje zatem 16 % udziałów. Wszyscy pozostali wspólnicy nie mają więc 88 % udziałów i bez zgody Adriana Guranowskiego nie mogą nic zrobić.

Zaledwie 8 głosów, które reprezentuje Adrian Guranowski w imieniu swoim i PGK sp z o.o. całkowicie szachuje pozostałych wspólników.

Bez jego zgody nikt nowy nie wejdzie do rady nadzorczej. A obecny skład rady nadzorczej z zależnym od niego pracownikiem sprawia, że jego odwołanie jest bardzo mało prawdopodobne.

Wszystkich zmian umowy spółki dokonał sam pan Adrian Guranowski jeszcze przed sprzedażą udziałów.

Mamy tu ciekawy mechanizm, znacząco odbiegający od mechanizmów w innych gminnych spółkach. Mechanizm, który powstał przypadkiem czy też jest celowym i świadomym działaniem? Czy także o tym nie wiedział Burmistrz? Czy zna i akceptuje te rozwiązania? Kto jest twórcą tych nowych, innych zapisów? Kto prowadzi obsługę prawną gminnego PGK sp z o.o. oraz PGK Ekploatacja? Czy nie jest to zarazem nadzorujący PGK Sp. w o.o. w imieniu Pana Burmistrza Pan radca prawny Przemysław Gardocki?

Czy tak się po prostu złożyło, że Adrian Guranowski jest nieomal nieodwoływalny czy też zostało to wcześniej zaplanowane?

Do tematu wrócimy.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/30660/