Zryw pokonuje Repro, Medicina powiększa przewagę

Prace renowacyjne parkietu kamieńskiej hali widowiskowo-sportowej oraz 28. finał WOŚP sprawiły, że świąteczno-noworoczna przerwa przedłużyła się o dwa tygodnie, dlatego nie 5. a dopiero 19. stycznia wznowione zostały rozgrywki XXI edycji Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Ponieważ między czwartą a piątą kolejką otwarte było okienko transferowe to dzięki temu opóźnieniu kapitanowie drużyn mięli więcej czasu na przemyślenia i roszady kadrowe w swoich zespołach. W sumie sekretarzowi rozgrywek zgłoszono 22 transfery. Najwięcej z nich zrobiła drużyna Auto Naprawa Tycjan (osiem) a najmniej Zryw Zamoście, który jedynie skreślił ze swojej listy Łukasza Wiśniewskiego.

W pierwszym niedzielnym starciu mieliśmy pojedynek Giganta z Goliatem. Medicina podejmowała Diablo Team i była w tym starciu murowanym faworytem. Zawodnicy Karola Ptaka już w pierwszych minutach pokazali swoją wyższość nad rywalem i ostatecznie rozgromili Diablo 13:1. Popularny doktor z rzutu karnego zdobył jednego z goli, natomiast cztery dołożył Szymon Włodarek, który exe quo został liderem strzelców XXI edycji.

Przed drugim pojedynkiem pomiędzy Zrywem a Repro Service Pol. zdecydowanie więcej argumentów przemawiało za tymi drugimi. Mistrz XX edycji przed świętami przegrał ze „strażakami” i teraz chciał powetować sobie straty… Piłka nożna to jednak nieprzewidywalny sport. Czasami dyspozycja dnia jednego czy też kilku zawodników sprawia, że wszelkie przewidywania mijają się z rzeczywistością…
Swój dzień miał bramkarz Zrywu Łukasz Cioch, wyrachowaniem wykazali się Adam Wojciechowski, Andrzej Jarosik, Bartek Juszczak, czasami też zabrakło szczęścia przez co osłabione brakiem Marcina Zielonki Repro, tym razem musiało uznać wyższość niżej notowanego rywala.

Wydarzeniem 5. kolejki miał być pojedynek Bosmana Chomino z KP PSP Kamień Pomorski i takim też był. Na przeciwko siebie stanęły dwa wyrównane zespoły, tak więc emocji nie brakowało. Początkowo przewagę zdobył Bosman, który po golach Patryka Juncewicza i Jakuba Matysiaka prowadził 2:0. Później jednak do głosu doszli strażacy. Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola zdobył Bartek Wach a po zmianie stron piękną indywidualną akacją popisał się Bartek Cyburt i mieliśmy remis. Bosman szybko za sprawą Filipa Daroszewskiego odpowiedział kolejnym golem, ale długo z prowadzenia cieszyć się nie mógł. W polu karnym bowiem sfaulowany został Radosław Cyburt, dzięki czemu strażacy otrzymali rzut karny, który pewnie wykorzystał Bartek Wach. Chociaż w ostatniej akcji szansę miała jeszcze drużyna z Chomina to ostatecznie spotkanie to zakończyło się sprawiedliwym remisem, który chyba najbardziej ucieszył sympatyków Mediciny.