Molo w Międzyzdrojach nie jest monitorowane. Po każdym weekendzie dzierżawca liczy straty spowodowane przez wandali. Najczęściej tłuczone są szklane klosze lamp, w przeszłości znikały także koła ratunkowe.
Podczas ostatniej sesji rady przedstawiciel dzierżawcy mola zaproponował radnym zamykanie obiektu w porze nocnej. Międzyzdrojscy rajcy nie zgodzili się na ten pomysł i doradzili firmie Adler Schiffe zainstalowanie monitoringu. Zapis z kamer pomógłby w ewentualnym ustaleniu wandali.
Radni poruszyli także problem powstałych na molo licznych punktów handlowo-usługowych, które ich zdaniem utrudniają swobodne spacerowanie. Umowa pomiędzy miastem, a dzierżawcą dopuszcza jednak taką działalność.