Mała Oliwia rozbiła głowę o metalowy kiosk przy ulicy Wolińskiej. Z 5-centymetrowej rany leciała krew.
- Naprzeciwko jest pogotowie ratunkowe. Udaliśmy się tam po pomoc. Ratownik oczyścił córeczce ranę, ale na wszelki wypadek zalecił wizytę w szpitalu. Trzeba było założyć szwy – opowiada pani Agata.
6-letniej dziewczynce nie zszyto jednak rany w kamieńskim szpitalu. Powód? Brak chirurga dziecięcego. Rodzice Oliwii nie przyjmują takiego tłumaczenia.
- Lekarz zobaczył ranę córeczki i stwierdził, że trzeba założyć szwy. Nie podjął się jednak szycia. Skierował nas do szpitala dziecięcego w Szczecinie – mówi mama dziewczynki.
Jak dowiedzieliśmy się, dziecko nie będzie musiało znowu jechać do odległego szpitala w Szczecinie by ściągnąć szwy. Będzie można to zrobić w miejscowej placówce medycznej.