W połowie lutego na tym fragmencie „trójki” życie stracił mężczyzna śmiertelnie potrącony przez pędzącego opla.
fot. Czytelnik
Na obwodnicy Dargobądza co chwilę dochodzi niebezpiecznych wypadków samochodowych. Każdego miesiąca ekipy ratunkowe wyjeżdżają do zdarzeń drogowych na tym fragmencie drogi. W poniedziałek o świcie doszło do kolejnego. - Modlę się głośno, gdy tylko słyszę syrenę jadącej karetki pogotowia – mówi pani Maria z Dargobądza.
W połowie lutego na tym fragmencie „trójki” życie stracił mężczyzna śmiertelnie potrącony przez pędzącego opla.
fot. Czytelnik
W styczniu dwa auta wpadły do rowu na śliskiej nawierzchni – na szczęście nikomu nic się nie stało. Nieco później w rowie wylądowała ciężarówka z naczepą pełną ładunku. Prawie miesiąc temu volkswagen nieoczekiwanie zjechał do rowu – w wypadku ucierpiała matka z dwójką dzieci.
- Nie jestem przesądny, ale nad tym odcinkiem ciąży jakieś dziwne fatum. Co chwila dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji – uważa nasz Czytelnik.
Wyświetl większą mapę
W poniedziałek (21.03) około godziny 6:40 doszło do kolejnego wypadku drogowego. Na pomoc wyjechały trzy zastępy straży pożarnej, pogotowie i policja. Osobowy ford wpadł w poślizg, wypadł z drogi i przekoziołkował kilkakrotnie, aby zatrzymać się w rowie. Poszkodowanego kierowcę zabrało pogotowie ratunkowe.