Czasem to musi trochę potrwać – zaczyna swój list nasz Czytelnik. – Może to efekt zmiany władzy. Coś się musiało zmienić, skoro po latach do kogoś dotarło, że plaża Międzyzdrojach nie musi być tandetną dyskoteką z przebojami sprzed lat. Że ludzie przyjadą tutaj nawet jeśli z głośników nie będzie im napieprzać od rana muzyka. Bo nie dla tej muzyki tutaj przyjeżdżają.
Przez lata nas turystów katowano na plaży głośną muzyką – kontynuuje nasz Czytelnik. – Nie było szans, by posłuchać wydzierania się mew ani szumu morza, czyli tego, co Międzyzdroje mają własne i co sprawia, że to miejsce jest wyjątkowe. Nawet plażowi sprzedawcy dodają temu miejscu miejscowego kolorytu. Nie nadawała go przaśna, jazgotliwa muzyka. W ten weekend usłyszałem na plaży to, czego nie było na niej od lat. W imieniu wypoczywających dziękuję.