Kurier Szczeciński • Poniedziałek [05.10.2009, 20:45:18] • Wolin

Vineta Wolin – Hutnik Szczecin 0:3 (0:1)

Vineta Wolin – Hutnik Szczecin 0:3 (0:1)

fot. Wojtek Basałygo

Walczący o awans piłkarze Hutnika Szczecin przyjechali do Wolina z mocnym postanowieniem wywalczenia trzech punktów i swój plan wykonali. Byli sprytniejsi od gospodarzy, świetnie grali z kontry i co najważniejsze – byli skuteczni. Wykorzystali wszystkie stworzone przez siebie groźniejsze sytuacje.

Bramki: Walicki 2 (25,60), Jarymowicz (83)
Vineta: Reszkis-Łodyga, Cader (70 Tomków), Herosimczyk,Substyk, Adrian Nagórski, Pflantz, Kudła, Tarka (46 Nowak), Mężydło, Sajewicz (82 Adam Nagórski)
Hutnik: Ufnal – Szumiasto, Zientek, Bukowski, Tychowski, Słowik (68 Bielecki), Gunia, Jarymowicz, Bednarczyk (46 Żurakowski), Sowiński (78 Białecki), Walicki (87 Dziwirski)

Walczący o awans piłkarze Hutnika Szczecin przyjechali do Wolina z mocnym postanowieniem wywalczenia trzech punktów i swój plan wykonali. Byli sprytniejsi od gospodarzy, świetnie grali z kontry i co najważniejsze – byli skuteczni. Wykorzystali wszystkie stworzone przez siebie groźniejsze sytuacje.
Początkowo mogło się wydawać, że będąca na fali Vineta rozprawi się z gośćmi. W pierwszej połowie mieli optyczną przewagę. Brakowało jednak dobrego ostatniego podania do czyhającego pod bramką wywali Sajewicza. Piłkarze Vinety często piłkę zagrywali do Adriana Nagórskiego, ale jego podania przejmowali defensorzy Hutnika. Skuteczniejsi byli goście, którzy bezlitośnie wykorzystywali błędy defensorów Vinety. Pierwszy gol padł przy dość biernej postawie obrońców z Wolina. Po podaniu Szumiato głową uderzał Walicki, a piłka przeleciała nad wysuniętym z bramki Reszkisem. Ten sam zawodnik podwyższył po zmianie stron na 0:2. Po podaniu ze Środka Sowińskiego napastnik uderzył piłkę pewnie, w prawy róg branki Reszkisa.
- W zasadzie obrona Vinety nie grała najgorzej. Praktycznie popełnili błąd w dwóch sytuacjach. I właśnie w tych dwóch sytuacjach strzeliliśmy gole – stwierdził po meczu Walicki.
W drugiej połowie Vinecie raz ładnie udało się rozmontować obronę rywali. Dobre długie dośrodkowanie spod bramki przejął Mężydło, zbiegł z lewej strony do środka i wpuścił w stronę bramki rywali Sajewicza. Wychodzącego na czystą pozycję napastnika Vinety sfaulował – minimalnie przed polem karnym – Zientek za co został ukarany żółta kartką. Mocne uderzenie z rzutu wolnego Kudły dobrze obronił Ufnal. Im bliżej końca tym piłkarze Vinety tracili nadzieję na wywalczenie chociażby punktu. Momentami – wyglądało to jakby oni sami nastawili się na grę z kontry. Na 0:3 dość niespodziewanie podwyższył strzałem z rzutu wolnego z lewej strony Jarymowicz.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/285/