"Jadąc rowerem często widzę niezamknięte bramki. Któryś rok z kolei dzwonię na policję, jest reakcja, ale na krótko, bo to sprawa kogoś innego. Tylko kogo? Zatrzymałem straż miejską w zeszłym roku, żeby to zabezpieczyli. Usłyszałem, że to nie ich jurysdykcja...To jedna z dwóch bram o małych bramkach, nie wspomnę widać, że brakuje komuś na kłódki."- napisał Czytelnik.