Faworyci z minimalną przewagą

Półfinałowe starcia rozpoczęły się od pojedynku Mediciny z Ekolem Dziwnówek. Obydwa zespoły zaczęły bardzo ostrożnie, wzajemnie badając przeciwnika. Widać było, że stawka meczu jest o niebo większa niż w poprzednich spotkaniach, dlatego też przez kilka minut nie mieliśmy akcji, które by zapadły w pamięci obserwatorów.

Trwało to do czasu, kiedy bramkę dla Ekolu zdobył Dawid Włodarczyk. Po stracie gola drużyna Karola Ptaka nie rzuciła się do jakiś huraganowych ataków. Grała w sposób do jakiego już zdążyła przyzwyczaić, tj. z Ireneuszem Benedyczakiem w roli piątego atakującego. Tym razem taka taktyka opłaciła się. To właśnie popularny Benek znalazł lukę i precyzyjnym strzałem pokonał swojego vis a vi – Dominika Szydłowskiego. Jeszcze przed przerwą Medicina wyszła na prowadzenie, którego już nie oddała do końca pojedynku. Jak się później okazało gola na wagę zwycięstwa zdobył Kamil Bogusz.

Drugi niedzielny mecz pomiędzy Repro Service Pol. a Bosmanem Chomino miał trochę inny przebieg. Także tutaj w pierwszych minutach trwało wzajemne badanie się, jednak wynik spotkania za sprawą trafienia Kamila Kacperka otworzył faworyt. Jeszcze przed zmianą stron rezultat podwyższył Maciej Szwech i mogło wydawać się, że popularne Repro wypracowało sobie bezpieczną przewagę przed rewanżem. Nic bardziej mylnego, Bosman za sprawą Szymona Włodarka wrócił do gry. Najpierw napastnik kamieńskiego Gryfa pokonał Marcina Zielonkę z rzutu wolnego a później przeprowadził indywidualną akcję, po której piłka ponownie zatrzepotała w siatce.