Pierwsi na parkiet wyszli piłkarze Dynamitu Benice oraz Vocatusa Golczewo. Ponieważ obydwa zespoły przed spotkaniem miały po tyle oczek w ligowej tabeli zapowiadało się bardzo wyrównane starcie. Na boisku było jednak inaczej. Drużyna z Golczewa przystąpiła do starcia w swoim najsilniejszym składzie wzmocniona przede wszystkim Volodymyrem Pryshnivskyym, najlepszym strzelcem KALF-u, którego zabrakło w dwóch ostatnich kolejkach.
ikamien.pl • Poniedziałek [28.01.2019, 11:23:22] • Kamień Pomorski
fot. Organizator
W niedzielę (27.01) rozegrano siódmą a zarazem ostatnią kolejkę sezonu zasadniczego XX edycji Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Ponieważ rozstrzygnięcia każdego ze spotkań decydowały o pozycji w końcowej tabeli i rozstawieniu w fazie play-off to zgromadzeni w kamieńskiej hali-widowiskowo sportowej kibice mogli zobaczyć bardzo zacięte, ale co warto podkreślić prowadzone w sportowej atmosferze spotkania. Tym razem obyło się bez zbędnych nerwów o czym może świadczyć tylko jedna żółta kartka podczas 120. minut gier.
fot. Organizator
Mimo ambitnej postawy Dynamitu Vocatus zdominował to spotkanie a Volodymyr dołożył kolejne trzy trafienia do swojego dorobku. Golczewianie wygrali 4:1 i zapewnili sobie szóstą lokatę.
W kolejnym spotkaniu mieliśmy także powrót wielkiego nieobecnego w poprzedniej kolejce. Bartłomiej Wach był ojcem sukcesu Ekolu przeciwko Zrywowi Zamoście. Jego trzy trafienia dały wygraną 4:2 a piłkarze z Dziwnówka, choć mieli zapewnioną piątą lokatę, bez szans na poprawę swojej pozycji, nie kalkulowali i zagrali fair w stosunku do innych zespołów.
fot. Organizator
Rozstrzygnięcie w tym jak i poprzednim spotkaniu sprawiły, że poznaliśmy ostateczną klasyfikację w dolnej czwórce ligowej tabeli. Siódme miejsce zajął Dynamit, natomiast Zryw będzie musiał grać z najlepszą drużyną sezonu zasadniczego - Mediciną, bowiem był gorszy w bezpośrednim starciu z drużyną z Benic.
Trzecie niedzielne starcie decydowało, kto zostanie wicemistrzem sezonu zasadniczego. Repro Service Pol. i Jack-Pol Przybiernów miały po tyle samo punktów, ale podobnie jak to miało miejsce w starciu między Dynamitem a Vocatusem nie odzwierciedlało to potencjału obydwu drużyn. Repro bardzo szybko objęło prowadzenie i ostatecznie m. in. po hattricku Mateusza Wróbla pewnie ograł rywali 5:2. Wynik tego pojedynku i późniejsze rozstrzygnięcie w meczu Medicina – Bosman sprawiło, że drużyna z Przybiernowa choć mogła poprawić swoją lokatę to pogorszyła ją. Natomiast Repro zapewniło sobie grę z Dynamitem.