Pięć lat temu kandydujący Marek Lisowski miał paść ofiarą szantażu. Według niego Waldemar T. - redaktor naczelny jednej z lokalnych gazet, zażądał wycofania się przed drugą turą wyborów samorządowych. Miał go zaszantażować donosami i pokwitowaniami przyjmowania pieniędzy od peerelowskich służb specjalnych. W zamian obiecał nie opisać go jako współpracownika SB. Lisowski nie wycofał się, a lokalna gazeta napisała o jego współpracy ze służbami specjalnymi. W 2007 roku Waldemar T. został skazany za szantaż.
Biegły grafolog zbadał dokumenty. Były fałszywe.
Instytut Pamięci Narodowej dotarł do autora fałszywek. Okazał się nim były oficer Wojsk Ochrony Pogranicza. Podczas przeszukania jego mieszkania ABW odnalazła podrabiane dokumenty. W poniedziałek Sąd Rejonowy w Kamieniu Pomorskim skazał Marka K. na karę 4 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata.