Problem bezdomnych żyjących pod rampą w pobliżu dworca PKP

"Ludzie mają tam materace, śpią na banerach z cyrku od ponad pół roku. W ciągu tego czasu nagminnie uprzykrzają życie mieszkających tu ludzi a od kilku lat podróżujących PKP. Po południu bezdomni puszczają muzykę z telefonu, do późnych godzin nocnych krzyczą, biją się, tłuką butelki po alkoholu, wzywają ludzi, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne bez skrępowania na pobliskim trawniku. Walają się roznoszone przez wiatr tony zużytego papieru toaletowego. W okolicy czuć gnijące zapachy materacy, ich odzieży, resztek odchodów i niezjedzonych posiłków. Miejsce to przyprawia o wymioty przechodzących ludzi. Zapach czuć nawet przy okolicznych blokach.

Bezdomni nie czują skrępowania,gdy w biały dzień wyróżniają się. Masa potłuczonego szkła oraz ich zgniłych kartonów, odzieży, zużytej bielizny, która wala się wzdłuż torów kolejowych. Miejsce to jest skupiskiem ludzi uprzykrzających życie każdego dnia. Czy mogą się tym zająć władze miasta? Na dowód zapraszam w to miejsce. Załączam również zdjęcia."- napisała Czytelniczka.