Kiedy właścicielka obiektu Sybilla Schwarz wystąpiła do wojska z prośbą o pomoc w budowie, to twierdziła, że będzie to teren dostępny dla wszystkich, a także osób niepełnosprawnych. Pomost powstał, ale nikt z zewnątrz na niego nie ma prawa wstępu – opisuje Kurier Szczeciński.
Wojsko wbiło w dno jeziora kilkadziesiąt pali i nie skasowało za to ani złotówki. Było to w ramach ćwiczeń - stwierdziło dowództwo jednostki. Jak twierdzą sąsiedzi, żołnierze z jednostki wojskowej w Dziwnowie wybudowali także całe molo, ale przeprowadzona przez żandarmów ze Świnoujścia kontrola tym się nie zajmowała. Pomost jest zamknięty i nikt obcy, z wyjątkiem niemieckich gości „AP” nie ma prawa z niego korzystać, co wywołuje zrozumiałe oburzenie ludzi – opisuje Kurier Szczeciński.
Naczelny Prokurator Wojskowy zlecił Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej w Szczecinie przeprowadzenie w niniejszej sprawie postępowania sprawdzającego – opisuje Kurier Szczeciński.