Stanowczo sprzeciwiam się brudnej walce wyborczej. Sprzeciwiam się pomówieniom, oskarżeniom i plotkom. Ludzi nie można dzielić, a czas kampanii wyborczej tym bardziej nie powinien temu służyć. Nie traktujemy naszych wyborców jako statystyki, ludzie to nie słupek poparcia. Mieszkańcy są najważniejsi i bez znaczenia jest kto na kogo głosował. Wyciąganie wniosku, że nie głosujący na mnie są moimi przeciwnikami to jawna arogancja i brak szacunku. Stanowisko burmistrza polega na służbie wszystkim mieszkańcom, bez żadnych wyjątków.
W przyszłej kadencji to właśnie mieszkańcy będą mieć wpływ na decyzje podejmowane w gminie. Dlatego tak ważne są niedzielne wybory. Pozostawmy decyzje każdemu przy urnie. Niech mieszkańcy głosują zgodnie ze swoim sumieniem.
Wierzę, że łączą nas dobre pomysły. Kto nie jest za rozwojem miejskiej zieleni, budowy mieszkań, bonem seniora czy basenami? Wiem, że cele mamy wspólne. Przyszła kadencja będzie służyć mieszkańcom. Konsultacje społeczne i budżet obywatelski dadzą realny wpływ na powstające inwestycje. Bon seniora poprawi komfort życia, a nacisk na budownictwo mieszkaniowe ułatwi młodym start.
Jest mi przykro, że nie doszło do debaty, na którą zaprosiłem mojego kontrkandydata. Podczas tej kampanii zależało mi na wprowadzeniu nowych standardów. Ludzie mogliby poznać i zestawić założenia kandydatów, ich plany, postawę oraz jakimi, najzwyczajniej w świecie, są ludźmi. Mam wrażenie, że w jakiś sposób, ta możliwość została mieszkańcom odebrana.
Zachęcam wszystkich Państwa do udziału w wyborach w najbliższa niedzielę, 4 listopada. Wszyscy mieszkańcy mają rzeczywisty wpływ na przyszłość Międzyzdrojów oraz Sołectw. Postawmy na pozytywną energię dla miasta.
Mateusz Bobek