Ptak bardzo głośno skrzeczał. Był uwięziony na balkonie jednego z mieszkań. Miał prawdopodobnie złamane skrzydełko. Mieszkańcy pobliskich budynków zaalarmowali straż pożarną.
Lokatorów nie było w domu, a ptak coraz głośniej wołał o pomoc. Nasi strażacy ani chwili się nie zawahali. Rozłożyli drabinę, jeden ze strażaków wszedł po niej po rannego ptaka. Włożył go delikatnie do worka i zaniósł na ziemię. Wszyscy odetchnęli z ulgą.