Sesja czy agitacja. Zobacz film!

Przedostatnia sesja, zwoływana przed uroczystym, końcowym posiedzeniem Rady, to zwykle podsumowanie pracy całego samorządu.

Dziwi więc zachowanie przewodniczącego, Pana Jana Magdy, który postanowił wykorzystać zebranie Rady do przeprowadzenia własnej kampanii wyborczej.

Już na samym początku obrad, przewodniczący, zaskoczył pozostałych członków Rady Miejskiej, poddając pod głosowanie własną uchwałę o karcie mieszkańca. Jej projekt nie został przedstawiony z odpowiednim tygodniowym wyprzedzeniem, a jedynie na kilka minut przed sesją.

Radni nie dostali możliwości merytorycznego zapoznania się z treścią proponowanej uchwały, a tym samym Pan Jan Magda zrezygnował z dyskusji nad jej dopracowaniem, pomijając tym samym całkowicie kwestie budżetowe. Szef Rady Miejskiej zlekceważył radnych, nie przedstawiając projektu wyżej wspomnianej uchwały na połączonym posiedzeniu komisji, mającym miejsce dwa dni wcześniej.

W pierwszej w tym roku interpelacji Przewodniczącego Rady, dotyczącej wykorzystania podziemnych wód do pozyskania energii geotermalnej, budżet ponownie nie został wzięty pod uwagę. Składając powyższą interpelację, przewodniczący zamierzał zrealizować jeden ze swoich punktów wyborczych.

Samo przygotowanie dokumentów wiązałoby się z kosztem kilkuset tysięcy złotych. Jeden próbny odwiert na ślepo to koszt około 14 milionów złotych i przewyższa znacznie wybudowanie drogi w sołectwach. Już wcześniej wykazano, że wykorzystanie geotermii w Międzyzdrojach to tylko złudne nadzieje, a nawet przeniesienie badań w stronę Świnoujścia nie gwarantuje sukcesu.

Odwierty Pana Jana Magdy zupełnie przekreśliłyby szanse nie tylko na realizację drogi w stronę Lubina, ale także większości innych realnych i potrzebnych Gminie inwestycji.

Przewodniczący Rady Miejskiej zaskoczył wszystkich obecnych na sesji, stawiając własną agitację wyborczą nad porządkiem obrad.