ikamien.pl • Środa [03.10.2018, 15:36:01] • Kamień Pomorski

Największa inwestycja w historii gminy w 1/4 do kosza na śmieci?

Największa inwestycja w historii gminy w 1/4 do kosza na śmieci?

fot. Organizator

Szanowni Czytelnicy, Kontynuując rozpoczęty w poniedziałek cykl artykułów analizujących politykę władz Kamienia Pomorskiego w ostatniej kadencji dzisiaj chcielibyśmy przyjrzeć się bliżej realizacji jednego z największych projektów inwestycyjnych Kamienia Pomorskiego – budowie sieci wodno-kanalizacyjnej. W poprzednim programie wyborczym obecnego burmistrza w pkt. 2 ppkt. 1 znalazło się hasło wyborcze: Uporządkowanie gospodarki wodno-kanalizacyjnej z wykorzystaniem środków unijnych. Czy zatem w błysku fleszy hucznie otwieranych 3 odcinków sieci nie zapomniano o pewnych elementach tego wielkiego przedsięwzięcia? Przedsięwzięcia, które opracował i pozyskał w dużym stopniu finansowanie poprzedni burmistrz. Nasz niepokój budzi także brak umieszczenia informacji o kontynuacji rozbudowy tej infrastruktury w opublikowanym obecnym programie burmistrza i jego kandydatów na radnych.

Zapraszamy Państwa do lektury artykułu i otwartej dyskusji na naszym forum.

Skarchowo, Ducino, Rekowo, Szumiąca, Żółcino, Jarszewo, Buniewice, Borucin, Chrząstowo, Chrząszczewo, Rarwino. Te wioski nie doczekają się rozbudowy i budowy sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w ramach przygotowanej przez firmę Carbotech dokumentacji. Pozwolenia przepadły. Winnych brak. Z 44 projektów, za które gmina zapłaciła około 5 mln zł, 11 pozwoleń na budowę wygaszono. Nadają się już tylko do kosza na śmieci. Jak Stanisław Kuryłło mógł do tego dopuścić?

Budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej dla nieomal całej gminy to miała być największa inwestycja w historii Kamienia Pomorskiego. Wartość projektu określano na ponad 100 mln zł. Woda i kanalizacja miała być budowana lub rozbudowywana nieomal na terenie całej gminy. Sam projekt obejmujący 44 pozwolenia na budowę kosztował gminę około 5 mln zł. Przygotowała go firma Carbotech.

Niestety 1/4 tej dokumentacji przepadła i do niczego się już nie nadaje. Jak Urząd Miasta kierowany przez Stanisława Kuryłłę mógł do tego doprowadzić? Jak to możliwe?

Pozwolenia na budowę ważne są 3 lata od daty ich wydania. W tym czasie musi być rozpoczęta budowa. Trzeba zarejestrować dziennik budowy i zrobić cokolwiek na budowie. Może to być okazanie granic, prace geodezyjne, wykonanie 10 mb wodociągu, wycięcie drzewa. Jeśli przez 3 lata nie zarejestruje się dziennika budowy pozwolenie zostaje wygaszone i mówiąc kolokwialnie przepada.

Tak niestety stało się w przypadku 11 pozwoleń wydanych dla Gminy Kamień Pomorski. Przez 3 lata inwestor nie zarejestrował dziennika budowy i pozwolenia dla Skarchowa, Ducina, Rekowa, Szumiącej, Żółcina, Jarszewa, Buniewic, Borucina, Chrząstowa, Chrząszczewa, Rarwina przepadły. Po prostu przez 3 lata nikt nie kupił 11 dzienników budowy za około 20 zł sztuka i nie pofatygował się do Starostwa, żeby je tam zarejestrować. Wykonanie tej prostej czynności zapobiegłoby wygaszeniu pozwoleń.

Winnych brak. Inwestorem była gmina Kamień Pomorski ale urząd odpowiedzialność zrzuca na innych. Zdaniem Sekretarz Gminy Anny Stanaszek Kaczor Dokumentacja projektowa, o którą Pan pyta została […] w całości przekazana Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej Spółka z o.o. w Kamieniu Pomorskim. W związku z tym PGK sp. z o.o. jest wyłącznie odpowiedzialna za dokumentację i wykonywanie związanych z dokumentacją decyzji administracyjnych.

Jednak zgodnie z regulaminem organizacyjnym urzędu nadzór merytoryczny nad PGK sprawuje..... burmistrz czyli Stanisław Kuryłlo.

Wygląda też na to, że zdaniem gminy bardziej winne niż sama gmina jest Starostwo Powiatowe w Kamieniu Pomorskim. Jak nas poinformowała Sekretarz Gminy Anny Stanaszek Kaczor Odnosząc się do zabiegów, jakie intensywnie podejmuje naczelnik Wydziału Budownictwa […] Starostwa Powiatowego w Kamieniu Pomorskim, w celu wygaszenia niektórych pozwoleń na budowę informuję, że nie będą one przeszkodą, w skutecznej realizacji programu rozbudowy sieci wodociągowo – kanalizacyjnej.

Czytając odpowiedź gminy trudno oprzeć się wrażeniu, że odpowiedzialność za brak złożenia wniosków w terminie 3 lat ponoszą wszyscy tylko nie burmistrz Stanisław Kuryłło i podległy mu urząd. Inwestorem zastępczym był PGK a Naczelnik Wydziału Budownictwa podejmuje jakieś intensywne zabiegi w celu wygaszenia pozwoleń. Wygląda na to, że nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności i nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek poniósł jakiekolwiek konsekwencje zaniedbania.

Odwołania od decyzji Starostwa złożone w niektórych z tych 11 pozwoleń zostały przez SKO odrzucone. Pozwoleń nie da się już uratować. Sprawy i związanych z nią zaniedbań nie da się zrzucić na program naprawczy. Zarejestrowanie dzienników budowy to koszt około 300 zł.

Co Państwo sądzicie o sprawie? Niezależnie od tego czy kosztowne niedopatrzenie popełnili pracownicy gminy czy PGK ostatecznie odpowiedzialność ponosi burmistrz Stanisław Kuryłło. Albo jako pracodawca pracowników urzędu miasta albo jako osoba zgodnie z regulaminem merytorycznie sprawująca nadzór nad PGK sp. z o.o. Prosimy o Państwa spostrzeżenia, opinie i uwagi na redakcyjnym forum.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/26374/