- Bezduszny człowiek pozostawił go na pewną i straszną śmierć z wyziębienia i głodu – opowiadają leśnicy.
Dostał u nas jedzenie i wodę. Niestety nie było warunków, aby został w nadleśnictwie – dodają.
Zwierzak został przewieziony do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Świnoujściu.
- Może znajdzie się ktoś, kto przygarnie spokojnego i ufnego psiaka – mówią z nadzieją.