ikamien.pl • Sobota [01.09.2018, 12:40:03] • Dziwnów
1 WRZEŚNIA 1939 ROKU Lotnictwo morskie z Dziwnowa w działaniach przeciwko Polsce w początkach drugiej wojny światowej

fot. archiwum
Uzbrojone w bomby i torpedy wodnosamoloty, latające łodzie oraz samoloty z Dziwnowa od 1 września 1939 roku brały udział w kampanii wojennej przeciwko Polsce, atakując między innymi polską bazę wodnosamolotów w Zatoce Puckiej, Hel, Oksywie oraz polską flotę na Bałtyku.
W latach 20. XX wieku w Dziwnowie, ale już na Wyspie Wolin, od strony Zalewu Kamieńskiego usytuowano bazę wodnosamolotów Seefliegerhort - Lotnisko Morskie, którą ciągle rozbudowywano i udoskonalano. W 1936 roku rozpoczęto budowę nowoczesnych koszar wraz z hangarami i basenem dla wodnosamolotów oraz latających łodzi. W dniu 1 marca 1937 do Dziwnowa przebazowano 306 dywizjon przybrzeżny (K.Fl.Gr. 306) pod dowództwem OberstLt Heinza von Hollebena. Jednostka ta, obok innych, w tym w Rogowie i Unieściu odegrać miały ważną rolę w przyszłej wojnie w rejonie Bałtyku, Morza Norweskiego i Północnego.

fot. archiwum
W drugiej połowie 1939 roku do Dziwnowa trafiły następujące samoloty: bombowce nurkujące Junkers Ju 87 Stuka; samoloty wielozadaniowe Junkers Ju 88 i myśliwce Messerschmitt Me 109 dywizjonu bombowego 806 (K.Gr. 806) dowodzonego przez Oberst Lt Wolfganga von Wilde. W połowie 1939 roku baza lotnictwa morskiego Seefliegerhort Dievenow osiąga pełną sprawność bojową. Chociaż nie było tego widać: - Od 1 lipca 1939 do 15 marca 1940 roku pracowałam Seefliegerhortkommandantur Dievenow jako asystentka lekarza-stomatologa z Kamienia Pomorskiego, także mój mąż pracował jako kierowca autobusu na lotnisku w Dziwnowie, ja codziennie jeździłam tam z lekarzem na dyżury. Nie zauważyłam jakiś specjalnych zmian przed wybuchem wojny. Nie pamiętam, kiedy się dowiedziałam o tym, że 1 września rozpoczęła się wojna. Na terenie koszar toczyło się normalne życie. Co się działo na lotnisku tego nie wiem – wspominała Niemka, mieszkanka Kamienia Pomorskiego, opinię tę potwierdza także były mieszkaniec Wyspy Chrząszczewskiej - Miałem wówczas 8 lat, i często obserwowałem starty i lądowania łodzi latających i wodnosamolotów. Nie pamiętam, nie zauważyłem by 1 września 1939 roku było więcej lotów niż zazwyczaj.
- Lotnictwo morskie w Dziwnowie, 306 Przybrzeżny dywizjon lotniczy do l września 1939 roku uzbrojony był następująco: eskadra He 60 (dowódcy kpt. Schwarz i kpt. Busch), eskadra He 59 (dowódcy kpt. Hartwig i kpt. Klünder) eskadra Do J Wal i Do 18 (kpt. Meissner? i kpt. Harlinghausen?). Oprócz tego były samoloty pomocnicze i szkoleniowe: wodnosamoloty Heinkel He 42 oraz małe samoloty typu Gotha i Focke-Wulf Fw 44 „Stieglitz”. Zadania, to bliskie i dalekie zwiady. Samoloty były wyposażone w broń pokładową, torpedy, bomby oraz urządzenia do zrzutu min – pisze w swoich wspomnieniach pułkownik lotnictwa Otto von Nietsch, który w połowie 1939 roku odjął po majorze Wolfgangu von Wild dowództwo jednostki wojskowej w Dziwnowie.

fot. archiwum
Przed samym wybuchem wojny, 21 sierpnia 1939 roku do Dziwnowa przeniesiono dowództwo Marinefliegerverbände taktisch der Kriegsmarine/Ost – Związku Taktycznego Lotnictwa Marynarki Wojennej/Wschód z dowódcą gen. maj. Joachimem Coelerem. Związek ten wchodził w skład Marinegruppe Ost – Zespołu Marynarki Wojennej Wschód dowodzonego przez gen. adm. Konrada Albrechta. Z Dziwnowa dowodzono dywizjonami przybrzeżnymi wodnosamolotów, łodzi latających oraz samolotów, rozlokowanymi wzdłuż całego wybrzeża Bałtyku: I./Trägergeschwader 186, 5./Bo.Fl.Gr. 196 Kiel-Holtenau (u wschodniego wejścia do Kanału Kilońskiego); 1./S.A.Gr 126 Berg (na wyspie Rugii); Küstenfliegergruppe 706, 2./K.Fl.Gr. 606 i 2./K.Fl.Gr. 506 Kamp (Rogowo); 1./K.Fl.Gr. 706 Nest (Unieście); 4./Tr.G. 186 Stolp (Słupsk); Pillau (Bałtijsk, miasto leżące we wschodniej części Zalewu Wiślanego, obecnie rosyjska baza marynarki wojennej) – Küstenfliegergruppe 506, 1./K.Fl.Gr. 506 i 3./K.Fl.Gr. 506; 5./Tr.G. 186, 6./Tr.G. 186 Brüsterort (obecnie Swietłogorsk w obwodzie kaliningradzkim – Rosja). Łącznie 12 eskadr wodnosamolotów Henkel He 60, He 59 oraz Dornier Do J Wal, Do 18, Do 24, Arado Ar 196; 2 eskadry samolotów Messerschmitt Me 109; 1 eskadra bombowców Junkers Ju 87 Stuka i 1 eskadra bombowców Junkers Ju 88; 2 dywizjony zwiadowcze samolotów Blohm & Voss BV 138, He 114, He 60 i Arado Ar 95.
Już 1 września o godz. 14:00 samoloty Ju 87 Stuka z pułku instruktorskiego (IV/LG 1) dowodzonego przez kpt. Kőgla zatopiły w porcie na Oksywiu polski torpedowiec Mazur oraz okręt pomocniczy Nurek, 2 września „stukasy” tego samego pułku uszkodziły okręt podwodny Wilk oraz statki pomocnicze Gdynia i Gdańsk (oba po 538 t); 3 września samoloty Ju 87 Stuka z 4 eskadry II pułku bombowego (4/Tr.G. 186 Stolpe) ze Słupska zatopiły polski niszczyciel Wicher; w tym samym dniu wodnosamoloty He 59 z 3 eskadry dywizjonu 706 (3/K.Fl.Gr. 706 Dievenow) z Dziwnowa zatopiły największy okręt Marynarki Wojennej II RP stawiacz min Gryf, a wodnosamoloty He 59 z 3 eskadry dywizjonu 506 (3/K.Fl.Gr. 506 z Pillau) z Bałtijska zatopiły na Helu kanonierkę Generał Haller.
Oszczędny w swych wspomnieniach dotyczących września 1939 roku jest wspomniany wyżej pułkownik lotnictwa Otto Nietsch były dowódca jednostki w Dziwnowie. Pisał, że 1 września 1939 roku latające związki taktyczne wzięły udział w wyprawie wojennej przeciwko Polsce, a on z chwilą wybuchu wojny jako oficer sztabowy i dowódca jednostki, automatycznie został dowódcą lotniska.
- 1 września 1939 roku nie byłem jeszcze w Dziwnowie. Dopiero od grudnia 1939 roku służyłem w technicznej obsłudze lotniska Luftdienstcommando 65. Kiedy przybyłem do Dziwnowa słyszałem, że w czasie działań przeciw Polsce z Dziwnowa startowało wiele samolotów bombowych i transportowych Ju 52, o celach nalotów nie wiem nic dokładnego. Dodam, że chociaż lotnisko w Dziwnowie było trawiaste to Ju 52 mogły z niego startować i lądować z uwagi na duże koła podwozia. Jednak samoloty myśliwskie i bombowce miały z tym problemy. Sam widziałem wypadek lądującego myśliwca Me 109. Do dyspozycji dowództwa zawsze na dziwnowskim lotnisku pozostawał jeden Ju 52 do - jak mawiano - szczególnych zadań związanych z interesem państwa – napisał do mnie w 2005 roku z Niemiec, mechanik pokładowy, który po przeszkoleniu w Kamieniu Pomorskim w 1941 roku służył na lotnisku morskim w Dziwnowie.