Te dawne, drewniane, z ławeczkami dla spragnionych chwilowego odpoczynku i te dzisiejsze, z podestami i poziomowymi tarasami - każde molo kryje w sobie jakiś urok. Można po nim chodzić, można, opartym o barierkę wpatrywać się w horyzont, śledzić odlatujące ptaki, zachód słońca, sztorm. Międzyzdrojskie molo łączy w sobie to wszystko, niektórzy witają tam nawet Nowy Rok. Piękny widok, który roztacza się na wschodnią i zachodnią stronę, Kawcza Góra w oddali, zamglone Świnoujście - te pejzaże na długo zostają w pamięci. Nawet zwykły napój, gofr czy lody w wafelku na molo smakują inaczej, lepiej, pełniej.