Trasa będzie liczyć w granicach 20-25 mil morskich i ułożona będzie wzdłuż linii brzegu. Po drodze załogi będą musiały dopływać do tak zwanych punktów kontrolnych, którymi będą oznaczone specjalnie boje. Aby utrudnić zadanie, każda z przeszkód będzie musiała być minięta wyznaczoną wcześniej burtą.
- Boje wyznaczające całą trasę są poza zasięgiem wzroku, zatem żeglarze będą płynęli na tzw. azymut, wykorzystując kompas i podstawową nawigację. W tego typu wyścigach nie do końca liczy się taktyka i strategia startu, a umiejętność sprawnego i szybkiego prowadzenia jachtu w sposób ciągły przez wiele godzin, dobre wykorzystanie prognozy pogody no i jak zawsze odrobina szczęścia - podsumowuje Kowalewski.
Delphia 24 to jak mówią żeglarze zwinny i łatwy w obsłudze jacht, który znakomicie nadaje się do wyścigów regatowych. Ponad 7 metrów długości kadłuba, 2,5 metra maksymalnej szerokości i zanurzenie 23 cm dają możliwość żeglowania 4 osobom na pokładzie, choć łódka ta ma swoje ograniczenia morskie.
- Regaty te będziemy starali się zorganizować w granicach odległości do 10 mil morskich od brzegu, czyli w dopuszczalnych granicach konstrukcyjnych klas Delphia – wyjaśniają organizatorzy z Polskiego Stowarzyszenia Klasy Delphia.