- Dnia 14 czerwca ok. godz. 18;00 w miejscowości Jatki w gminie gm. Świerzno rozpędzone auto przejechało dwa młode, małe pieski, pół rocznego jamnika szorstkowłosego Tikka i trzyetniego maltańczyka "Majlo"- pisze Czytelnik - Niestety, pierwszy z nich zginął na miejscu, drugi po kilku godzinach męk i wielu staraniach weterynarza musiał zostać uśpiony.
Nie wiem, jak dziękować Bogu, że nie stało się to 3 minuty wcześniej, kiedy z żoną i dwuletnią córeczką szliśmy tą drogą na wiejski plac zabaw. Czy naprawdę musi zginąć człowiek w Jatkach, żebyśmy jak inne miejscowości dostali chociaż progi zwalniające, my nie prosimy o chodniki czy nową drogę. Czy za podatki, które gmina pobiera za psy od tylu lat, nie można zrobić trzech progów zwalniających? Chciałbym dodać, że prędkość w miejscowości Jatki jest regularnie przekraczana.