ikamien.pl • Niedziela [17.10.2010, 00:39:10] • Wolin

Vineta Wolin - Victoria Przecław 3:2 (1:1)

Vineta Wolin - Victoria Przecław 3:2 (1:1)

fot. Bartosz Turlejski

Vineta Wolin odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo. Spotkanie obfitowało w wiele sytuacji, groźnych strzałów i co najważniejsze - bramek. Pierwszą bramkę zdobył niezawodny Mężydło.

Kilka minut później nie popisał się niestety sędzia. Podyktowany w pierwszej połowie rzut karny dla gości był ewidentnie z „kapelusza”. W polu karnym Vinety piłkę ręką zagrał Sztadilow ale sędzia zamiast pokazać mu żółta kartkę – uznał, że ręką zagrał obrońca Vinety. Jedenastkę wykorzystał Galant.

Vineta Wolin - Victoria Przecław 3:2 (1:1)

fot. Bartosz Turlejski

Druga połowa to kolejne ataki Vinety. Tym razem sędzia zagwizdał rzut karny dla gospodarzy za faul na Mężydle. Wykorzystał go sam poszkodowany. W 69 minucie obrońcy Vinety nie upilnowali w polu karnym Kosakowskiego i zawodnik doprowadził do wyrównania.

Ostatnie słowo należało jednak do piłkarzy z Wolina. Bramkarz Victorii puścił dość kuriozalnego gola. Piłka po rykoszecie od obrońców poleciała wysoko w górę i wpadła mu za plecy. Trafienie zapisano na konto Łodygi.

Źródło: https://ikamien.pl/artykuly/2105/