We wszystkich opracowaniach wojennych pisze się o bombardowaniu w ramach strategii nalotów dywanowych na III Rzeszę Arthura „Bombera” Harrisa dowódcy lotnictwa bombowego Hamburga i wspomnianego Drezna. Nie wspomina się natomiast o bombardowaniu w dniu 12 marca 1945 roku nalotu dywanowego na Świnoujście.
Dowództwo 3. Armii Uderzeniowej zarzuciło 79. Korpusowi Strzeleckiemu i jego dowódcy całkowite niepowodzenie z powodu nieudanego przerwania przez armię radziecką Grupy Korpuśnej von Tetau. Uczyniono ją odpowiedzialną za niepowodzenie 207. Dywizji Strzeleckiej 10 marca na przyczółku w Trzęsaczu. Błędy zarzucano również 7. Gwardyjskiemu Korpusowi Kawalerii, który prowadził operację między Trzebiatowem, a Kamieniem. Powodzeniem w przełamaniu Grupy Korpuśnej von Tettau było dla dowództwa radzieckiego zaangażowanie oddziałów angielsko-amerykańskich w celu zniszczenia miasta i portu Świnoujście oraz zbombardowania wojskowych oddziałów na terenie Dziwnowa. Śmierć ludności cywilnej była jawnie wkalkulowana w ten atak.
Silny nalot lotniczy nastąpił 12 marca 1945 roku około godziny 12.05 w czasie, gdy najwięcej uciekających ze Świnoujścia przekraczało granicę miasta (około 70 tysięcy ludzi). 671 czteromotorowych bombowców z trzech dywizji powietrznych 8. Amerykańskiej Floty Powietrznej z Bazy Lotniczej Savannah w Georgii, a stacjonującej w Anglii, dysponującej bombowcami typu B17 (tzw. latająca forteca) i B24 (liberator) oraz 412 myśliwcami P51 (mustang) zrzuciły na Świnoujście 1.609 ton bomb. Samoloty nad Świnouście nadleciały w trzech fala: pierwsza nadleciała bezpośrednio z Anglii nad miasto, druga w okolicach Dziwnowa przekroczyła linię brzegową i zawróciła w kierunku Świnoujścia i trzecia zawróciła w okolicach Kołobrzegu. Prawdopodobnie chodziło o to, by nadlatujące i powracające maszyny nie zderzały się w powietrzu.
Zginęło 23 tysiące ludzi głównie mieszkańców powiatu kamieńskiego, usedonsko-wolińskiego oraz Prus Wschodnich.
Na stojących w parci statkach: Andros 3048 BRT – 570 zabitych; Cordillera 12055 BRT – prawdopodobnie żadnych zabitych; Heiligenhafen 1923 BRT – niewielkie straty; Hilde 491 BRT – żadnych strat; Jasmund 276 BRT – żadnych strat; Ravensburg 1069 BRT – żadnych strat; Tolina 2000 BRT – żadnych strat. Zniszczono: łodzie ewakuacyjne 272, 273, 274, 275 i 276; łódź 601 ubezpieczającą loty oraz 49 mniejszych statków wojennych.
Jedna z londyńskich gazet donosiła o ataku: 3500 ciężkich bomb trafiło porty frontu wschodniego Wspierając Armię Radziecką zrzucono ponad 3500 bomb, (450 kg każda) z „latających fortec” na Świnoujście, niemiecki port marynarki wojennej 35 mil morskich na północ od Szczecina i 30 km od oddziałów Żukowa. Był to pierwszy raz, kiedy amerykańskie lotnictwo było tak blisko Rosjan. Świnoujście jest najważniejszym wyjściem w morze ze Szczecina i Niemcy używali portu do ruchu statków z i do Szczecina. W porcie znajdowały się też zapasy paliwa. Samoloty oblatywały obszar 1400 mil. Bombardowały przez chmury. Opowiadano, że dym był tak mocny, jakiego jeszcze nigdy dotąd nie widziano. Unosił się do góry tworząc żółte i zielone chmury. Tworzyły się one ze zniszczonych tankowców z paliwem. Major Charles Reid, który był dowódcą tej akcji, powiedział, że niemieckie działka przeciwlotnicze strzelały z krążownika lub pancernika. Grupa amerykańskich myśliwców namierzyła i zestrzeliła cztery myśliwce ME 109 w pobliżu duńskiego brzegu. Straty po stronie aliantów: 1 bombowiec i 3 myśliwce.
To, że bombardowanie Świnoujścia zbiegło się z atakiem Armii Czerwonej na Wyspę Wolin, było dziełem przypadku, a nie porozumieniem ze sztabem marszałka Żukowowa. Bo gdyby tak było, nic nie stało na przeszkodzie, by zaatakować Kołobrzeg, w pobliżu którego trzecia fala przelatywała, a o zdobycie którego Wojsko Polskie walczyło w dniach 4 – 18 marca 1945 roku.
Amerykanie bombardowanie Świnoujścia rozważali już w czerwcu 1944 roku. Jestem posiadaniu kopii metryczki i zdjęcia lotniczego Świnoujścia wykonanego 25 czerwca 1944 roku wykonanego z wysokości 28.500 stóp = 8.700 metrów, podziałem na sektory do ewentualnego bombardowania. Posiadam także wspomnienia byłych mieszkańców powiatu kamieńskiego, świadków bombardowania Świnoujścia, zamieszczonej w publikacji z 2001 roku: Das Inferno von Swinemünde.
mzk