Z treści wyroku wynika, że wójt Atras, broniąc się od zarzutu bezczynności, próbował przekonać Sąd o rzekomym doręczeniu Drozdowiczowi decyzji odmawiającej udostępnienia informacji publicznej. Nie potrafił jednak przedstawić żadnych wiarygodnych dowodów potwierdzających ten fakt. Sąd zwrócił także uwagę na to, że oświadczenia składane przez pracowników urzędu w tej sprawie były ze sobą wzajemnie niezgodne. Sąd w całości zgodził się natomiast z twierdzeniami Radosława Drozdowicza, uznając że organ dopuścił się bezczynności w rozpatrzeniu jego wniosku, a dodatkowo uznał, że bezczynność wójta miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa. Z tego też powodu wymierzył wójtowi grzywnę.
Sąd bardzo krytycznie określił postępowanie wójta, o czym świadczy ten fragment uzasadnienia wyroku : "Zdaniem Sądu, zarówno czas trwania bezczynności wynoszący ponad 5 miesięcy jak i brak uzasadnionych powodów takiego stanu rzeczy przesądza, że zachowanie organu miało cechy lekceważącego i rażącego
traktowania nałożonych na niego obowiązków.".
- Wszystko poszło o nieszczęsną analizę arkuszy organizacyjnych szkół, którą wójt zlecił do opracowania za 4 tysiące złotych firmie z kujawsko-pomorskiego. Dokument ten z całą pewnością jest informacją publiczną, z którą chciałem zapoznać mieszkańców naszej Gminy. Każdy ma prawo wiedzieć, na co są wydawane nasze pieniądze.
Od kilku miesięcy dostawałem niemądre odpowiedzi, w których wójt odmawiał udostępnienia dokumentu powołując się na „prawa autorskie” firmy. Z moją interpretacją zgodziło się także Samorządowe Kolegium Odwoławcze, uchylając decyzję odmowną wójta, który jednak dalej szedł w zaparte. Więcej szczegółów sprawy podam po otrzymaniu wyroku z uzasadnieniem, które podam do publicznej wiadomości- pisał 11 stycznia Drozdowicz.
Wójtowi przysługuje prawo złożenia skargi kasacyjnej na wydany wyrok, do Naczelnego Sądu Administracyjnego.