Opłatę uzdrowiskową pobiera się od osób fizycznych przebywających dłużej niż dobę w celach zdrowotnych, turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych w miejscowościach znajdujących się na obszarach, którym nadano status uzdrowiska Jeszcze w 2015 opłata uzdrowiskowa wynosiła w naszym mieście 2.9 zł. Jednak na październikowej sesji w 2016 Rada Miejska zdecydowała o jej podniesieniu do poziomu aż 4 zł. Podniesienie opłaty zaproponował radny Arkadiusz Kuryś, który w swoim uzasadnieniu wyjaśniał, że jego wniosek o podwyżkę opłaty uzdrowiskowej związany był z tzw. " bardzo dobrym klimatem jaki powstał na linii mieszkańcy gminy a Uzdrowisko. Jako przykład, radny podaje, wyjątkowo wygórowane opłaty za godzinę korzystania z basenu uzdrowiskowego.
Niższe opłaty uzdrowiskowe zapłacą kuracjusze korzystający z uroków takich miast jak Nałęczów, Dąbki czy Ustka. Niższa opłata jest nawet w legendarnym uzdrowisku Ciechocinek. Taka sama opłata obowiązuje w Świnoujściu i Kołobrzegu. Te dwa miasta to jednak duże ośrodki i kurorty turystyczne. Ilość lokali rozrywkowych, restauracji, dyskotek i pubów w Kołobrzegu czy Świnoujściu możemy liczyć w dziesiątkach. Oba miasta dysponują parkami uzdrowiskowymi. W Kamieniu Pomorskim nie ma już żadnej dyskoteki. Lokale gastronomiczne to głównie pizzerie a i tak wszystkie możemy policzyć na palcach jednej ręki. Nie ma Steńki, Klecia czy przeznaczonego dla kuracjuszy Kamyka. W Kamieniu Pomorskim od lat nie ma też kina, a koncerty muzyczne odbywają się sporadycznie. Przez większą część roku kamieński amfiteatr stoi pusty. Z muzycznego repertuaru kuracjuszom pozostaje Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej oraz Festiwal Muzyki Ludowej.
Tą rozbieżność pomiędzy opłatą uzdrowiskową a ofertą jaką otrzymują od miast kuracjusze zauważa także kierownictwo Uzdrowiska.
Nadanie stawce poziomu dającego się uznać jako wygórowany, zwłaszcza dla dominujących dzisiaj klientów uzdrowiska z ubezpieczalni państwowej, nie współgra z atrakcyjnością miejsca, mającego rangę uzdrowiska, ale nie kurortu.- informuje naszą redakcję Andrzej Murawski Prezes Uzdrowiska . Na posiedzenie Rady, podczas którego podejmowano tę istotną dla naszej spółki decyzję, przedstawiciele Uzdrowiska Kamień Pomorski nie zostali zaproszeni. Nie ulega wątpliwości, że z etapu poprawności salonowej współpraca Uzdrowiska z miastem przeszła na poziom biznesowy, który siłą rzeczy musi być konkretny i czasem może być szorstki.
Prezes Uzdrowiska podkreśla jednak, że właściciel firmy zamierza dalej inwestować w obiekt zgodnie przyjętą strategią konsekwentnego otwierania się na klientów komercyjnych, w tym głównie zagranicznych. Sprzyja temu naturalna renta geograficzna uzdrowiska, czyli bliskość Niemiec i Szwecji. Jak zaznacza rozwój uzdrowiska to też rozwój miasta. To nasi goście pozostawią pieniądze w restauracjach, punktach usługowych, słabej, ale jakoś funkcjonującej infrastrukturze turystycznej. Promocja własna uzdrowiska, prowadzona przez nas wyłącznie własnymi środkami, jest pośrednio promocją miasta.-mówi prezes Murawski.
Od dziesięcioleci rozwój Kamienia związany był z istnieniem uzdrowiska. Przez lata uzdrowisko było znakiem rozpoznawczym miasta. Czy miasto powinno niską opłatą zachęcać kuracjuszy do wyboru uzdrowiska w Kamieniu? Czy infrastruktura turystyczna i atrakcje oraz lokale rozrywkowe miasta rekompensują opłatę w wysokości porównywalnej do Świnoujścia i Kołobrzegu? Czy miasto powinno wspierać działania Uzdrowiska, prywatnej firmy ale jednocześnie symbolu miasta i jednego z największych pracodawców? Czy może istnieć Kamień bez uzdrowiska?
Zapraszamy naszych czytelników do dyskusji i komentowania.