Dlaczego myśliwi mogą zabijać zwierzęta w Międzywodziu od 7 rano na oczach mieszkańców – pyta nasz Czytelnik. - Mój pies nie chce wychodzić na spacer. Moje dzieci nie chcą wychodzić z domu. Boją się wystrzałów petardy (niby można strzelać tylko w Sylwestra…) i widoków zabitej zwierzyny.
Czekamy, co na ten temat ma do powiedzenia nadleśnictwo, myśliwi i władze gminy.