Sytuacja była bardzo groźna, dym i ogień przedostał się na korytarz poddasza, gdzie w pokoju obok znajdowała się matka z dwójką małych dzieci. Schody, ściany, strop wykonane były z drewna a dym gęstniał z każdą sekundą, odcinając drogę ucieczki.
fot. Straż Pożarna
O godzinie 13:20 strażacy gasili pożar w małym, parterowym budynku przy ulicy Rejtana. Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Ewakuowano rodzinę z małymi dziećmi.
Sytuacja była bardzo groźna, dym i ogień przedostał się na korytarz poddasza, gdzie w pokoju obok znajdowała się matka z dwójką małych dzieci. Schody, ściany, strop wykonane były z drewna a dym gęstniał z każdą sekundą, odcinając drogę ucieczki.
fot. Straż Pożarna
Dyspozytora Powiatowego Stanowiska Kierowania przez kilka minut zalewała fala telefonów z
powiadomieniem o pożarze.
- Niektórzy dziwili się, że w słuchawce stale słyszeli sygnał zajętości Po chwili dwa wozy bojowe Jednostki Ratowniczo Gaśniczej były już na miejscu – mówi mł. bryg. Daniel Kowalińśki z PSP w Kamieniu Pomorskim. - Strażacy w aparatach powietrznych weszli do budynku, błyskawicznie ugasili niewielki płomień i zarządzili ewakuację – dodaje Daniel Kowaliński.
Rodzice wynieśli dzieci owinięte w koce. Strażacy piłą motorową wycięli otwór w podłodze, aby dogasić każdą iskrę. Energetycy odcięli prąd.
- Szybkie alarmowanie służb i reakcja służb ratowniczych zapobiegły tragedii – mówi strażak.
Po oddymieniu lokatorzy wrócili do swojego mieszkania.