Mieszkanka zwraca także uwagę na wiele innych ważnych aspektów związanych z opieką nad bezdomnymi kotami. - Nie sztuką jest zwrócić pieniądze za zabieg i dać suchą karmę raz na miesiąc. Nie każda osoba dokarmiająca koty jest w stanie złapać dzikie zwierzę i przewieźć do weterynarza. Osoby nie deklarujące sterylizacji kotów u weterynarza są pozbawione pomocy w formie karmy- dodaje Czytelniczka.
Kobieta idzie nawet o krok dalej, twierdząc, że gmina opiekuje się bezdomnymi kotami rękoma mieszkańców, którzy po prostu nie mają sumienia odmówić pomocy zwierzakom. Mieszkanka ma jednak pomysł, jak można byłoby ten problem doraźnie rozwiązać.
- Najlepszym oczywiście rozwiązaniem byłoby znaleźć tym kotom domy, jednak jest to niemożliwe. Postawienie domku dla kotów, w którym znalazłyby schronienie na pewno by pomogło- opisuje Czytelniczka.
Czytelniczka chce zachęcić wszystkich, żeby zamiast wyrzucać resztki jedzenia do kosza, wspomogły te bezdomne zwierzaki.
Ciekawi jesteśmy Waszych opinii. Czy faktycznie, w gminie Dziwnów panuje nienawiść do kotów?