Jakie więc plany na przyszłość?
Trenuję freediving czyli nurkowanie na bezdechu by znowu wyruszyć na kolejne wyspy świata. Bardzo dziękuję całej załodze Szpitala bo na pożegnanie kupili mi specjalistyczną monopłetwę, która ratowała mi życie na Bali gdzie nie wiedziałem jeszcze o dużych pływach w jaskiniach. Dzięki niej błyskawicznie się wynurzałem. Maska z podwójną szybą- dar od mieszkańców Domu Lekarza ochroniła mi twarz przed oparzeniami mikroskopijnych meduz na Borneo. Specjalne plastikowe łapki od innego zaprzyjaźnionego szpitala przyśpieszały nurkowanie ale ratowały także przed ukłuciami czy szczypcami krabów, którymi żywiłem się na wyspach Indonezji.
Czemu takie jaskrawe kolory (fajka maski też jest jaskrawopomarończowa)?
Chronią przed przejechaniem łodzią na powierzchni a pod wodą często ostrzegają większe ode mnie ryby lub najbardziej jadowite węże morskie
Pytając się o plany mieliśmy na uwadze bardziej zamierzenia zawodowe niż te sportowe!
No cóż, zajmuję się wynajmem nieruchomości ale ostatnio otrzymałem propozycję powrotu do firmy na zarządzającego innym szpitalem spółki. Jest to bardzo trudna praca, ale jeśli będzie to jakieś kolejne wyzwanie pozwalające się rozwijać to czemu nie?
Korzystam z okazji by pozdrowić i podziękować za sprzęt dzielnej załodze kamieńskiego Szpitala św. Jerzego i życzyć im zdrowia i… jak najlepszej płacy bo z resztą sobie poradzą.