Stare drzewa są w środku zazwyczaj puste, często w ich wnętrzu znajdują się także dużą ilości próchna. Z pożarem drzewa i dogaszaniem strażacy walczyli przez ponad 20 godzin. Udało się.
fot. Andrzej Ryfczyński
W nocy z 7 na 8 sierpnia ubiegłego roku, zaczął płonąć zabytkowy dąb - "Dąb Prastary" Wtedy w Lubine zawyła syrena OSP. Większość strażaków już spała. Miejscowi strażacy z Lubinia przyjechali pierwsi do płonącego dębu i to oni pierwszymi strumieniami wody schłodzili drzewo próbując je uratować. Następnie na miejsce zgłoszenia przybyli strażacy z PSP w Międzyzdrojach. Strażacy wspólnymi siłami stanęli do walki z ogniem i zawalczyli o drzewo. Jak się później okazało, walczyć było warto!
Stare drzewa są w środku zazwyczaj puste, często w ich wnętrzu znajdują się także dużą ilości próchna. Z pożarem drzewa i dogaszaniem strażacy walczyli przez ponad 20 godzin. Udało się.
fot. Andrzej Ryfczyński
Pierwsze strumienie wody nie pozwoliły na przegrzanie się żywej tkanki. Natomiast wewnątrz gruba warstwa próchna była naturalną izolacją termiczną.
fot. Andrzej Ryfczyński
Pewne jest, że gdyby nie błyskawiczna reakcja strażaków i źle przeprowadzona akcja, ten "pomnik" przyrody dzisiaj by już nie istniał... Dziś już wiadomo, że to silne drzewo przetrwało i regeneruje się. Widać też opiekę człowieka. Konary zostały powiązane linami, by przypadkowo nie złamały się.