Wiadomo, im młodsze dzieci, tym większe szanse wzruszenia potencjalnych darczyńców. Jak wiele jest takich smutnych, pracujących dzieci, widać szczególnie w sezonie, na zatłoczonych deptakach i promenadach. Nie wiadomo, gdzie potem znikają, jaki jest ich los. Rodzi się dylemat - wspierać, bo dla nich liczy się każdy grosz, czy ignorować, bo wiadomo, że pieniądze i tak przejmie "opiekun"?
ikamien.pl • Poniedziałek [22.08.2016, 23:14:10] • Międzyzdroje
fot. Czytelnik
Promenada, dziesiątki uśmiechniętych dzieci w różnym wieku...Obok nich rodzice tylko patrzący, jak sprawić radość swoim pociechom, a wśród nich smutna dziewczynka z akordeonem. Nie gra dla przyjemności, przypomina raczej bohaterkę pewnej baśni Andersena - dziewczynkę z zapałkami. Tak samo, jak tamta, jest zmuszona robić coś, co wcale nie kojarzy się z beztroskim dzieciństwem. Liczą się pieniądze, dziewczynka gra, bo musi, ktoś jej kazał, ktoś ją rozlicza. Powtarza więc wyuczone melodie, podchodzi do każdego w nadziei na datek, uśmiecha się w podziękowaniu i przechodzi dalej. Ile ma lat? To nikogo nie interesuje, a już z pewnością nie jej opiekunów, którzy korzystają na jej dziecięcym wyglądzie.