Świadkowie mówią, że mała ciężarówka przyjechała tuż po godzinie dziewiątej.
- Widziałam z okna jak podjechała - relacjonuje mieszkanka bloku. - Myślałam, że przyjechał ktoś ze spółdzielni do kotłowni, ale po chwili wszystkie śmieci znalazły się pod moim balkonem.
Śmieci obejrzeliśmy. Wszystkie pochodzą z Netto. Nie wiadomo jednak którego.
- To przechodzi ludzkie pojęcie! - mówi sprzątaczka ze spółdzielni. - Żeby tak w biały dzień śmieci podrzucać.
W podobnym tonie wyrażają się wszyscy sąsiedzi.
Znaleźliśmy sprawcę całego zamieszkania. To młody mieszkaniec spod \"5c\". Okazało się, że makulaturę przywiózł dla znajomych, którzy palą w piecu. Gdy do nich pojechał okazało się, że nie ma nikogo w domu. Musiał coś z nimi zrobić i wyrzucił pod blokiem.
- Syn na pewno jeszcze dziś wszystko posprząta - zapewniła matka bałaganiarza. - Dopilnuje tego.
Dobrze, że są osoby które chcą pomagać innym. Wypada jednak o takich akcjach poinformować wcześniej innych.
Radosław Drożdżewski