Dziewczyna jak zwykle wsiadła do PKS-u, żeby dojechać na praktyki do Goleniowa. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów Maja wysiadła z autobusu, gdy nagle w drzwiach zaklinował się jej palec. Kierowca ruszył dalej w podróż odrywając nastolatce palec.
Maja mieszka w Budzeniu, małej wsi pod Goleniowem. Gdy kilka dni temu wsiadała do autobusu nie sądziła, że wydarzy się taka tragedia.
- Właśnie wysiadałam z autobusu. Gdy domykały się drzwi, w pewnym momencie mój palec zaklinował się między nimi – opowiada dziewczyna. - Nie zdążyłam nawet krzyknąć, bo drzwi się zatrzasnęły i autobus zaczął odjeżdżać. Poczułam wielki ból i zobaczyłam strugi krwi tryskające z dłoni – dodaje przerażona Maja.