ikamien.pl • Sobota [18.06.2016, 08:09:55] • Gmina Międzyzdroje
Wodecki śpiewał o golasach w Chałupach, a my mieliśmy Lubiewo

fot. Andrzej Ryfczyński
Jest taka mała stacyjka „Lubiewo”, koło Międzyzdrojów, na której mało kto teraz wysiada czy wsiada do pociągu. Pod koniec lata 2015 r. zrobiłem tam zdjęcia – pisze znany świnoujski fotograf Andrzej Ryfczyński. – W tym - rozkładu jazdy. Do Poznania i z Poznania odjeżdżają trzy pociągi, a do i ze Szczecina - 9. Pomyślałem, że warto przypomnieć historię tego miejsca.
Stacja Lubiewo powstała przy budowie nowej magistrali do portu węglowego w Świnoujściu. Tutaj wybudowano rozjazd – trzeci tor do portu, a przy okazji dwa perony i normalną stacyjkę. Pod koniec lat 60-tych, w Wicku, kilkaset metrów od tej stacji trysnęła ropa i gaz. W pośpiechu wybudowano bocznicę, na której stały cysterny. Przepompowywano na niej wtedy ten cenny surowiec - ropę. Później się okazało, że złoża są nieregularnie wydajne i mają sporo gazu. Po paru latach eksploatacji kurek zakręcono. Jednak stacja miała jeszcze inną wartość.

fot. Andrzej Ryfczyński
Plażowicze upodobali sobie dziką plażę na zachód od Międzyzdrojów. W tamtych czasach kolorowych pism z gołymi paniami w kioskach nie było. Po otwarciu granicy do Niemiec zobaczyliśmy golasów na plaży. Chcieliśmy, by podobnie było u nas. Takie miejsca do opalania się na łonie natury powstawały więc w Polsce na potęgę: na wysepkach pod Warszawą na Wiśle czy w słynnych Chałupach, kiedy to o tekstylnych w krzakach i golasach śpiewał Zbigniew Wodecki w „Chałupy welcome to”.

fot. Andrzej Ryfczyński
Plaża pomiędzy Świnoujściem a Międzyzdrojami miała coraz większe powodzenie golasów, jak i tych co chcieli mieć większy spokój. Prawie pół wieku temu większość plażowiczów jeździła pociągami. Do samej plaży nie było jednak dojazdu i kawałek drogi od 2 do 5 kilometrów trzeba było przejść lasem, a później plażą w stronę Świnoujścia. Koleje uruchomiły masę pociągów ze Szczecina i Poznania do tej małej stacji.