Przyjazd po raz kolejny zorganizowało Wolińskie Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Francuskiej.
Współpraca gmin trwa już ponad 15 lata, co roku organizowane są wyjazdy, raz Polacy wyjeżdżają do Francji, a raz Francuzów gościmy u nas.
fot. Wojtek Basałygo
Jedzą nieznany im bigos, barszcz i ogórkową, poznają nasz język, a śpią nie w hotelach tylko w domach mieszkańców gminy Wolin - ponad 50 mieszkańców gminy Venansault z zachodniej Francji od środy zwiedza nasz region.
Przyjazd po raz kolejny zorganizowało Wolińskie Stowarzyszenie Przyjaźni Polsko-Francuskiej.
Współpraca gmin trwa już ponad 15 lata, co roku organizowane są wyjazdy, raz Polacy wyjeżdżają do Francji, a raz Francuzów gościmy u nas.
fot. Wojtek Basałygo
- Najważniejsze natomiast jest to, że wszystko dzieje się spontanicznie mówi prezes Stowarzyszenia Edward Baran. - Znacznie lepiej się ludzie poznają. A poza tym u Francuzów jest tak, że jeśli ktoś jest wpuszczony do domu Francuza to jest traktowany jak członek rodziny. Wtedy poznaje się taką prawdziwą Francję. Francuzi w Polsce czują się bardzo dobrze.
- Łamiemy stereotypy mówi wiceprezes Stowarzyszenia Marek Gołębiowski. - Jeżeli się chce, to można się porozumieć z każdym. Myśmy się bardzo szybko przełamali. Moi przyjaciele Arlette i Daniel mieszkają u mnie regularnie od 12 lat