- Czy naprawdę kierownictwo sklepu nie jest w stanie zabezpieczyć swoich pracowników w drobne do wydawania? - pyta Czytelnik.
Uwagę Czytelnika przykuło nie tylko zachowanie pracowników, ale także bałagan, jaki panuje w sklepie.
- Nie ma jeszcze sezonu a na tym sklepie panuje większy bałagan niż niejednokrotnie w lipcu czy sierpniu. Brak jest cen na półkach bądź ceny na paragonie różnią się od podanych przy produkcie. Urządzenia do sprawdzania cen nie działają a jak poprosić personel o sprawdzenie ceny to rzadko kiedy spotkamy się z uprzejmą reakcją. Czy tak ma wyglądać profesjonalna obsługa w duńskim dyskoncie?- pyta Czytelnik.
Można pokusić się o stwierdzenie, że pracownicy sklepu Netto niezbyt dbają o dobry wizerunek swojego miejsca pracy.
- 21.04 byłem świadkiem jak pracownik sklepu mieszczącego się przy ulicy Gryfa Pomorskiego w Międzyzdrojach w bulwersujący sposób potraktował jednego z klientów. Klient ze względu na obszerne zakupy jakie posiadał w wózku zakupowym poprosił siedzącego na kasie młodego mężczyznę o zawołanie dodatkowej osoby do pomocy w kasowaniu. Pracownik niestety nie zareagował a na powtórną prośbę klienta odpowiedział, że jeżeli coś mu się nie podoba to może iść do innego sklepu-podsumowuje Czytelnik.
Z tą sprawą zwróciliśmy się do biura prasowego sklepów Netto. Czekamy na ich stanowisko w tej sprawie.