Możliwe jednak, że niefrasobliwy kierowca jest prawdziwym smakoszem i pół dnia delektował się ofertą smażalni. Nieważne, przez niego inni musieli dość ostro zbaczać z chodnika przeznaczonego dla pieszych.
fot. Czytelnik
Kierowca, który postawił swoje auto przed jedną ze smażalni w Dziwnowie, najwyraźniej zapomniał o zasadach parkowania. Samochód, według opisu naszego Czytelnika, stał tak przez pół dnia, skutecznie tarasując chodnik i uniemożliwiając pieszym swobodne poruszanie się. Nie wiadomo, czy to klient smażalni, który zasiedział się nad serwowaną tam rybką. Świadczyłoby to raczej niekorzystnie o czasie realizacji zamówień w punkcie gastronomicznym.
Możliwe jednak, że niefrasobliwy kierowca jest prawdziwym smakoszem i pół dnia delektował się ofertą smażalni. Nieważne, przez niego inni musieli dość ostro zbaczać z chodnika przeznaczonego dla pieszych.