Na wskutek, jak się potem okazało, niewłaściwej interpretacji tego, co działo się w oknie na miejscu zdarzenia zjawiły się wszystkie służby: policja, pogotowie ratunkowe oraz Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza. - Po przybyciu na miejsce służb, okazało się, że nie ma żadnej próby samobójczej. Taki alarm był fałszywy, 84-letni mężczyzna, nieporadny życiowo, mieszkający samotnie potrzebował pomocy. Jak stwierdził lekarz pogotowia mężczyzna potrzebuje codziennej opieki. Ani policja, ani strażacy nie podejmowali żadnych czynności, bowiem pomoc pogotowia ratunkowego okazała się wystarczająca – poinformowała Iza Trepko rzecznik prasowy komendanta kamieńskiej Policji.
Czy w chwilach, kiedy mamy wątpliwości co do intencji osoby w jakiś sposób zachowującej się niecodziennie, zawiadamiać służby, czy nie? Raczej tak, bo nie zawsze jesteśmy wstanie sami ocenić określoną sytuację
mzk