Jako że jestem Prezesem Fundacji prozwierzęcej działającej na terenie między innymi gminy Kamień Pomorski, została mi zgłoszona przez goleniowski TOZ sprawa psa zamieszkałego we Wrzosowie –zaczyna swój list Agata Jasińska, prezes Fundacji Psia Kość. - Udałam się na kontrolę. Pies w stanie skrajnego wychudzenia, wycieńczenia, w misce miał spleśniałe pomidory i ogórki. Właścicielka posesji odmówiła pomocy z naszej strony, nie chciała dobrowolnie oddać psa ani abyśmy my zawieźli go do weterynarza. Udaliśmy się po pomoc do gminy. Złożyłam pismo do burmistrza o czasowe odebranie zwierzęcia (pies jest odbierany właścicielom na czas diagnozy i leczenia, a później wraca do właściciela, wszelkie koszta pokrywa fundacja).
Urzędnicy rozpatrujący wniosek jednak nie rozumieli treści artykułów (do czego przyznali się w późniejszej rozmowie telefonicznej) – czytamy dalej w liście – i jadąc na kontrolę do Wrzosowa wydali właścicielowi ZALECENIA nie mając do tego kompetencji, bo zalecenia może wydać powiatowy lekarz weterynarii, urzędnik wydaje decyzje. Po ZALECENIACH urzędników o leczeniu psa właściciel pojechał do lecznicy i psa poddał eutanazji.