Zdaniem właściciela przyczyną mógł być przeciekający dach. Trochę wilgoci w sianie doprowadziło do procesu samonagrzewania i trzeba było alarmowo prosić o pomoc strażaków. Pierwszymi strażakami byli ochotnicy z Ładzina, szybko ugasili płomienie wychodzące już na zewnątrz budynku. Więcej pracy kosztowało wygarnięcie siana na zewnątrz i dogaszenie każdej iskry, w tej pracy pomogli kolegom zawodowcy z Międzyzdrojów i ochotnicy z Wolina. Na szczęście straty były niewielkie i nikt nie doznał obrażeń. Pomimo opadów deszczu strażacy byli zadowoleni z szybkiej i sprawnej akcji gaśniczej, wydarzenie było świetną okazją do podzielenia się doświadczeniami na przyszłość.